Szukaj na tym blogu
środa, 31 grudnia 2014
Trochę bełkotu na święta
-Tytuł rozdziału:
"Dlaczego NIGDY NIE WIEMY WSZYSTKIEGO.... co chcielibyśmy WIEDZIEĆ .....o atomach
i dlaczego fakt ten
UMOŻLIWIA istnienie atomów".
I:
" atomy są
NIEMOŻLIWE
z punktu widzenia klasycznych praw fizyki"...-Richard Feynman.
ps. Panie Piotrze Mimo,że nie wierzę
-bo dlaczego miałbym ludziom wierzyć ,
a Bóg nie zechciał się pofatygować aby nawiązać ze mną bardziej bezpośredni kontakt, to
- jak najbardziej wierzę w życie pozagrobowe.
Skoro zasada zachowania informacji jest równie silna jak zasada zachowania energii i materii
-to czemu nie!
A jeżeli chodzi o cel istnienia, to jak zwykle instynkt Pana nie zawiódł.
Choć sformułowanie.... mniej.
Zachowanie istnienia
za pomocą każdej strategii -to najpotężniejsze prawo przyrody,
która faworyzuje istnienie jako
trwanie w niezmienności,
gdy
wszystko wokół się zmienia i..... na wszelkie możliwe sposoby.
-Co więcej,
jest to niezła dyrektywa codzienności,
bo jej rewersem jest zasada zachowania równowagi
Stosowana -pozwala unikać kardynalnych błędów.
-ogif, strzelasz ósemki, ale nie trafiasz dziesiątki
złoty środek nie istnieje i wcale nie jest złoty.
Kto tu rządzi?
-Pisałem
o tym -w jak bardzo
złożonym i niesterownym układzie żyjemy,
-Pisałem
o konieczności pozbycia się wiary,
w mądrych, ludzi, którzy rządzą światem
Ubierasz rozmówców w swoje ubrania, w swoje wyobrażenia, w swoje fobie.
A co do USA, to
już Dwight Eisenhower mówił o kompleksie wojskowo przemysłowym, który może stać się silniejszy od demokracji Znajomy, prawicowy, mądry, Żyd, z Florydy mówił mi:
w USArządzą lobbyści nafciarzy i zbrojeniówki i ci WS, dodałbym lobby żydowskie.
Decyzje zapadają w wyniku gry sił, między tymi graczami, których interesy nie zawsze są zgodne.
Interes Stanów Zjednoczonych lub tym bardziej, to co dobre dla świata, w tym wieloboku
-to słabsi gracze
Saudowie bez zgody USA nic by nie zrobili -to oczywiste.
wtorek, 30 grudnia 2014
jak ogon macha psem
Bardzo ciekawy tekst polecony przez KŁ;
http://www.superforex.pl/narzedzia/komentarze/227-czarne-zloto-czyli-czarny-labedz.
Tylko dla tych, którzy umieją nie tylko pisać ale także czytać.
Mamy tam o tym w jak złoźonym układzie żyjemy
Jak łatwo naruszając jego równowagę można sobie zrobić kuku.
"Tania ropa wywoła bessę?
Czemu nie,
w tym poplątanym świecie finansów, wzajemne zależności są tak zawiłe,
że chyba[na pewno] już nikt tego nie kontroluje ani nie jest w stanie ogarnąć...
Czy przytoczony powyżej scenariusz wydarzeń się zrealizuje? Tego nie wiem, ale na rynku widać ostatnio spory niepokój, a tematem przewodnim jest spadająca cena ropy. Do tego znowu pojawia się temat bail-out Grecji, abenomika w Japonii rozczarowuje, strefa euro w stagnacji. Problemy, z którymi świat gospodarczy i finansowy, boryka się od kilku lat, nie zniknęły, a wręcz się nasiliły. A teraz amerykański sektor wydobywczy, czas hossy ma już za sobą."
Saudyjczycy na pewno od dawna na to mieli ochotę, na taki ruch.
A w USA nafciarze okazali się słabsi od zbrojeniówki. Bo jak wiadomo,
to ogon macha psem.
ps.Krak powinieneś pozbyć się wiary, w mądrych, ludzi, rządzących światem
przy pomocy superkomputerów.
http://www.superforex.pl/narzedzia/komentarze/227-czarne-zloto-czyli-czarny-labedz.
Tylko dla tych, którzy umieją nie tylko pisać ale także czytać.
Mamy tam o tym w jak złoźonym układzie żyjemy
Jak łatwo naruszając jego równowagę można sobie zrobić kuku.
"Tania ropa wywoła bessę?
Czemu nie,
w tym poplątanym świecie finansów, wzajemne zależności są tak zawiłe,
że chyba[na pewno] już nikt tego nie kontroluje ani nie jest w stanie ogarnąć...
Czy przytoczony powyżej scenariusz wydarzeń się zrealizuje? Tego nie wiem, ale na rynku widać ostatnio spory niepokój, a tematem przewodnim jest spadająca cena ropy. Do tego znowu pojawia się temat bail-out Grecji, abenomika w Japonii rozczarowuje, strefa euro w stagnacji. Problemy, z którymi świat gospodarczy i finansowy, boryka się od kilku lat, nie zniknęły, a wręcz się nasiliły. A teraz amerykański sektor wydobywczy, czas hossy ma już za sobą."
Saudyjczycy na pewno od dawna na to mieli ochotę, na taki ruch.
A w USA nafciarze okazali się słabsi od zbrojeniówki. Bo jak wiadomo,
to ogon macha psem.
ps.Krak powinieneś pozbyć się wiary, w mądrych, ludzi, rządzących światem
przy pomocy superkomputerów.
Murthi, dyrektor odpowiedzialna w Banku Światowym za Europę Środkową i kraje bałtyckie
PKB rosło w Polsce w wyniku silnego wzrostu produktywności.
"Aby podtrzymać dotychczasowe tempo rozwoju, Polska musi zrewidować swój model
-oprzeć go na oszczędnościach, a nie jak dotychczas na konsumpcji"
"Wysokie oszczędności krajowe przyciągają kapitał zagraniczny. Jeśli nie masz wysokich oszczędności,
nie możesz oczekiwać przyciągnięcia tych zagranicznych" [??]- powiedziała Mamta
[Coś mi tu nie gra w tej wypowiedzi]
poniedziałek, 29 grudnia 2014
W Nowym Jorku, bez powodu
80% czarnych mężczyzn
między szesnastym a dwudziestym czwartym rokiem życia było przynajmniej raz zatrzymanych przez policję bez powodu
- białych 10%
niedziela, 28 grudnia 2014
O wyższości prawa handlowego nad prawem narodowym
Ostatnio byliśmy świadkami ścigania przez spółki europejskie takich posunięć jak podwyżka płacy minimalnej w Egipcie czy ograniczenie w Peru emisji gazów toksycznych; w tym ostatnim przypadku NAFTA służy do ochrony prawa amerykańskiego koncernu Renco do zanieczyszczania środowiska [6]. Innym przykład to gigant papierosowy Philips Morris, który, niezadowolony z ustawodawstwa antytytoniowego w Urugwaju i Australii, zaskarżył te dwa państwa przed trybunałem specjalnym. Amerykański koncern farmaceutyczny Eli Lilly liczy, że sprawiedliwość dosięgnie Kanadę, której wina polega na tym, że wprowadziła system patentowy zwiększający dostępność pewnych leków.Nie ma granic dla kar, na które taki trybunał może skazać państwo na korzyść firmy wielonarodowej. Rok temu Ekwador skazano na wypłacenie pewnej kompanii naftowej rekordowej sumy 2 mld euro [7]. Nawet wtedy, gdy rządy wygrywają procesy, muszą one pokryć rozmaite koszty sądowe i prowizje, które przeciętnie wynoszą 8 mln dolarów i które trwoni się kosztem obywateli. Dlatego władze publiczne często wolą negocjować z oskarżycielem niż bronić się przed trybunałami. Państwo kanadyjskie uniknęło procesu, pospiesznie znosząc zakaz stosowania w przemyśle naftowym pewnej substancji toksycznej.
sobota, 27 grudnia 2014
Prywatne czy państwowe?(nagroda roczna)
Nadszedł czas
na przyznanie podium za "najbardziej bezmyślną wypowiedź roku".
Do nominanta osobiście -nic nie mam i go z góry go przepraszam, za to, że będzie obrywał za milion (no, może za nieco mniejszą liczność, ale i tak potężną i na dodatek znamienitą).
Marcin napisał:
"Konkurencja jest bardzo dobra. Jest podstawą wolnego rynku [pełna zgoda].
Co innego sprzedaż *faktycznych monopoli* (np. wodociągów). W tym przypadku skłaniam się do stwierdzenia, że warto pogodzić się z ryzykiem ponoszenia wyższych kosztów z uwagi na urzędniczą niegospodarność dlatego, że wspomniane wodociągi są strategiczne. Żadne kary nałożone na prywatnego np. rosyjskiego właściciela-sabotażystę (włącznie ze wsadzeniem go do więzienia) nie zrekompensują strat poniesionych przez ludność pozbawioną możliwości korzystania z dobrodziejstwa wodociągów."
W tym akapicie jest kilka nonsensów ale zatrzymam się na jednym, który przebija wszystkie.
"sprzedaż *faktycznych monopoli* (np. wodociągów)...warto pogodzić się z ryzykiem ponoszenia wyższych kosztów z uwagi na urzędniczą niegospodarność dlatego, że wspomniane
wodociągi są strategiczne...."
Pomyśl.
Jeżeli działasz w środowisku nie-konkurencyjnym
a twoim celem jest przecież zwiększenie zysku,
podnosisz ceny -nikt ci nie ucieknie do konkurencji
i wyciskasz ile się da z infrastruktury przy minimalnych inwestycjach,
a przynajmniej próbujesz tak robić, na tyle, na ile ci pozwolą,
jeżeli jesteś zagraniczny pozwolą ci na wiele.
Marcin dla którego dogmatem jest, że
zawsze i wszystko prywatne -jest lepsze od państwowego
aby uzasadnić bezsens prywatyzacji wodociągów
musiał sięgnąć do racji startegicznych.
-Jego sprawa, co sobie myśli, szkody żadne.
Gdy podobnie myśleli i dalej myślą zwolennicy LB
To z tego rodziły się szkody na wielką skalę.
(To jakich pojęć używa społeczeństwo -to także jest now-haw).
na przyznanie podium za "najbardziej bezmyślną wypowiedź roku".
Do nominanta osobiście -nic nie mam i go z góry go przepraszam, za to, że będzie obrywał za milion (no, może za nieco mniejszą liczność, ale i tak potężną i na dodatek znamienitą).
Marcin napisał:
"Konkurencja jest bardzo dobra. Jest podstawą wolnego rynku [pełna zgoda].
Co innego sprzedaż *faktycznych monopoli* (np. wodociągów). W tym przypadku skłaniam się do stwierdzenia, że warto pogodzić się z ryzykiem ponoszenia wyższych kosztów z uwagi na urzędniczą niegospodarność dlatego, że wspomniane wodociągi są strategiczne. Żadne kary nałożone na prywatnego np. rosyjskiego właściciela-sabotażystę (włącznie ze wsadzeniem go do więzienia) nie zrekompensują strat poniesionych przez ludność pozbawioną możliwości korzystania z dobrodziejstwa wodociągów."
W tym akapicie jest kilka nonsensów ale zatrzymam się na jednym, który przebija wszystkie.
"sprzedaż *faktycznych monopoli* (np. wodociągów)...warto pogodzić się z ryzykiem ponoszenia wyższych kosztów z uwagi na urzędniczą niegospodarność dlatego, że wspomniane
wodociągi są strategiczne...."
Pomyśl.
Jeżeli działasz w środowisku nie-konkurencyjnym
a twoim celem jest przecież zwiększenie zysku,
podnosisz ceny -nikt ci nie ucieknie do konkurencji
i wyciskasz ile się da z infrastruktury przy minimalnych inwestycjach,
a przynajmniej próbujesz tak robić, na tyle, na ile ci pozwolą,
jeżeli jesteś zagraniczny pozwolą ci na wiele.
Marcin dla którego dogmatem jest, że
zawsze i wszystko prywatne -jest lepsze od państwowego
aby uzasadnić bezsens prywatyzacji wodociągów
musiał sięgnąć do racji startegicznych.
-Jego sprawa, co sobie myśli, szkody żadne.
Gdy podobnie myśleli i dalej myślą zwolennicy LB
To z tego rodziły się szkody na wielką skalę.
(To jakich pojęć używa społeczeństwo -to także jest now-haw).
Herbert Wirth
Mamy takiego mądralę (Herbert Wirth)
który mówi tak:
" Dostęp do surowców to dla wielu krajów szansa na przyśpieszenie wzrostu gospodarczego. Ale same złoża to zaledwie ułamek sukcesu. Gdyby było inaczej, wiele słabo rozwiniętych krajów mających ogromne bogactwa naturalne byłoby dziś na szczycie światowych rankingów. Czego im brakuje? Przede wszystkim know-how, czyli nowoczesnych technologii,
dyscypliny w zarządzaniu i dostępu do kapitału. Paradoksalnie, owo
know-how może być ważniejsze niż same zasoby. Te da się dość łatwo pozyskać na rynku, a
umiejętności i doświadczenie trzeba wypracowywać latami."
-Ludzie dokonują rzeczy wielkich wtedy gdy mają dobre know- how.( rozumiane szeroko: cywilizacyjnie, kulturowo),
albo
wtedy gdy działają według zasady "ratuj się kto może" (gdy znajdziesz się w stanie egzystencjonalnego zagrożenia). Choć wtedy też potrzebny jest
konow-how-jak się ratować
Gierek wypuścił młodych na Zachód , w PRLu-byli jednak prywaciarze, Balcerowicz powiedział i dokopał:
państwo wam nie pomoże ratujcie się sami. I Polacy to zrobili;
Mamy jabłłka wymyślone(także Niemiecką i Japońską) przez Pieniążka, PESA-ę, autobusy, okna, przemysł meblowy itp,
Polska gospodarkę ciagną małe i średnie firmy, a państwo im jak Jokerowi skutecznie w tym przeszkadza,
ale ponieważ państwo , wiadomo, to wróg, więc ci, którzy budują Polskę są dobrze zahartowani.
piątek, 26 grudnia 2014
Jak robiono transformację, jak było wtedy
Hubercie, oczywiście ktoś, to musiał robić. I trzeba było -od zaraz, a nie za trochę.
Bez odpowiedniej wiedzy i własnych doświadczeń, bo nikt z miejscowych nie miał.
-I robił (rządził)................-jak umiał.
A ideologia transformacji leżała na stole -gotowa.
W tej sytuacji jak można było po nią nie sięgnąć. Tym bardziej, że
oczywistym było gdzie czarne , a gdzie białe, kto przyjaciel , a kto wróg.
Przy okazji przestaliśmy odróżniać,
gdzie się kończą nasze , a gdzie zaczynają cudze interesy, że nie mieliśmy do czynienia tylko z bezinteresowną przyjaźnią.
Że w demokracji i kapitalizmie konflikt interesów jest nie tylko oczywistością, ale wręcz fundamentem ich istnienia.
Przy założeniu,że gra toczy się w sytuacji gdy każda ze stron
potrafi i jest w stanie -pilnować swoich.
Bez odpowiedniej wiedzy i własnych doświadczeń, bo nikt z miejscowych nie miał.
-I robił (rządził)................-jak umiał.
A ideologia transformacji leżała na stole -gotowa.
W tej sytuacji jak można było po nią nie sięgnąć. Tym bardziej, że
oczywistym było gdzie czarne , a gdzie białe, kto przyjaciel , a kto wróg.
Przy okazji przestaliśmy odróżniać,
gdzie się kończą nasze , a gdzie zaczynają cudze interesy, że nie mieliśmy do czynienia tylko z bezinteresowną przyjaźnią.
Że w demokracji i kapitalizmie konflikt interesów jest nie tylko oczywistością, ale wręcz fundamentem ich istnienia.
Przy założeniu,że gra toczy się w sytuacji gdy każda ze stron
potrafi i jest w stanie -pilnować swoich.
Efekty Planu Balcerowicza?:
_Pan Majster pisze:
- Roczna inflacja w 1990 roku miała być na poziomie kilku %, a w rzeczywistości wyniosła ona 600 %, a zakładany poziom inflacyjny osiągnął wartość jednocyfrową dopiero w 1999 roku (zdławienie inflacji miało zająć pół roku).
- Średnie ceny w roku 1990 wzrosły 6-7 krotnie.
- Realne płace spadły o 25 %.
- Wartość przeciętnej emerytury, czy renty spadła o 19 %.
- Dochód netto z rolnictwa na jednego pracującego spadł o ponad 60 %.
- Poniżej minimum egzystencji w 1993 roku było aż 40 % ludzi.
Największym błędem Balcerowicza było zmniejszanie inflacji nie zważając na koszta społeczne, spadek dochodów, masowe bezrobocie i duży spadek PKB. Te decyzje doprowadziły do poważnego zubożenia społeczeństwa i bankructwa przedsiębiorstw, finansowanych ze środków NBP na zasadzie obligatoryjnego kredytowania, środkami z obrotowych niskooprocentowanych kredytów (które automatycznie bardzo podrożały). Za błędne należy uznać usztywnienie kursu złotego do dolara :
„Znając utajniony fakt zabezpieczenia stabilizacji złotego przy jedynie 9,6 % rocznej dewaluacji złotego można było w całkowicie legalny sposób szybko dorobić się fortuny. W Kanadzie łatwo było uzyskać kredyt hipoteczny na budowę domu na poziomie 7 %, a np. uzyskany 1 mln $ kredyt można było wymienić na złotówkę i umieścić na rachunku bankowym w Polsce (oprocentowanego nawet na 90 %). Po zwiększeniu jego wartości (poprzez wysoką stopę % ) można było ponownie kupić dolary i wywieść do np. Kanady. Taki zabieg był możliwy, bo istniało na rynku dużo prywatnych kantorów nad, którymi nie było kontroli. W taki sposób ludzie mogli nawet podwoić/potroić swój kapitał. Straty budżetowe były na poziomie miliardów złotych”.
Za patologiczne działanie należy też uznać horrendalnie wysokie stopy %, na nowe, ale i także na istniejące już wcześniej kredyty państwowych przedsiębiorstw. Nasz rynek został zalany konkurencyjnymi artykułami z zagranicy, pracownicy zostali zdemotywowani do pracy na skutek wysokiego podatku od wysokich płac (popiwku), a także utraciliśmy ewentualnie posiadane oszczędności. Wszystkie te czynniki ograniczające efektywność działalności produkcyjnej w Polsce skutkowała masowymi bankructwami, likwidację dużej liczby firm produkcyjnych i w efekcie tego nastąpiła ekspansja zagranicznych producentów na nasz rynek i niewłaściwy bilans handlowy (import był większy od eksportu). Ten proces dotyczył także polskich producentów agd/wysokiej technologii, który istniał o dziwo w PRL. Tego typu przedsiębiorstwa zostały sprywatyzowane poprzez wrogie przejęcia (likwidację) przez zagraniczne koncerny po cenie tzw. rynkowej, która była dużo niższa od realnej wartości, bądź ograniczono w nich produkcję do części marginalnych. Po 1989 roku w Polsce firmy nie były jeszcze do końca przystosowane do nowej rzeczywistości w systemie wolnorynkowym, w którym musiały walczyć z firmami zagranicznymi, które były lepiej rozwinięte i lepiej przystosowane do tego ustroju. Firmy zagraniczne miały o tyle łatwiej, że miały dużo tańszy kredyt w swoich państwach i mogły stosować także tzw. dumping, czyli sprzedaż po cenach poniżej produkcji, aby wykończyć polską konkurencję. Przedsiębiorstwa zagraniczne mogły sobie na to pozwolić, bo dysponowały dużo większym kapitałem niż polskie firmy. W ten sposób bardzo dużo produktów w Polsce pochodziło z importu. Było to o tyle niekorzystne, że nie były to skomplikowane produkty, których sami nie moglibyśmy sobie wyprodukować. Te decyzje doprowadziły do upadku setek dużych zakładów w Polsce i do masowego bezrobocia, które gnębi nasz kraj po dzień dzisiejszy. Jeszcze w 1990 roku mieliśmy nadwyżkę budżetową (po 1990 mamy co roku deficyt budżetowy), dług publiczny był na poziomie 53 mld zł (obecnie zbliża się do biliona złotych), mieliśmy całkiem dobry bilans w handlu zagranicznym (teraz dużo więcej importujemy niż sami sprzedajemy za granicę). Przy takich wskaźnikach makroekonomicznych nie ma co się dziwić, że nasz kraj jest w takim stanie jakim jest. W dalszej części artykułu opiszę proces prywatyzacji, który miał miejsce w naszym kraju.
Prof. Aurelia Polańska w taki oto sposób opisała niedotrzymane obietnice z 1990 roku,
„zapewniano, że koszty reform będą sprawiedliwie rozłożone na wszystkie grupy społeczne i, że reformy pozwolą stosunkowo szybko odzyskać poniesione koszty, miało to nastąpić po 3, 6, a najpóźniej po 9 miesiącach. Społeczeństwu nikt nie wyjaśnił dlaczego nie spełniono wspomnianych obietnic, w tej sytuacji trudno się dziwić, że wybory parlamentarne w 1993 roku wygrała partia komunistyczna (sld) ”.
Inwazja kapitału zagranicznego po 1989 roku w stosunku do Polski w poważnym stopniu udała się poprzez ukształtowanie niewłaściwej struktury polskiej gospodarki. Przede wszystkim:
- Zlikwidowano poprzez wrogie przejęcia, potencjalnych polskich konkurentów w przemyśle wyższej techniki.
- Obecnie największe polskie przedsiębiorstwo PKN Orlen uzależnione jest od dostaw z Rosji. 3 kolejne największe polskie firmy mają wysoki % akcji w rękach zagranicznych.
- Na 500 największych polskich firm mniej niż połowa jest w polskich rękach i ta proporcja jest coraz gorsza.
- „Złote jabłko biznesu”, czyli wielki handel jest w większości w rękach zagranicznych. W dłuższej perspektywie wygląda na to, iż prywatny polski handel będzie miał charakter marginalny.
- Na chwilę obecną mamy tylko jeden bank ze 100 % polskim udziałem. Natomiast pozostałe 3 polskie banki są spółkami z niskim % udziałem akcji Skarbu Państwa. Przy czym na polskim rynku jest obecnych ponad 60 banków zagranicznych (filie i oddziały).
- Telefonia znajduje się w rękach francuskich.
- Telefonia komórkowa jest niemal w 100 % w rękach zagranicznych.
- Prasa jest w zdecydowanej większości własnością zagraniczną.
- Utraciliśmy szereg przemysłów.
- Płace w Polsce są kilkukrotnie niższe niż w innych krajach UE.
- Płace pracowników polskich w przedsiębiorstwach i bankach zagranicznych w Polsce są na znacznie niższym poziomie niż pracowników zagranicznych na tych samych stanowiskach.
- Polska ma stale ujemny bilans handlu zagranicznego, więcej importujemy, aniżeli eksportujemy.
- Nasz dług publiczny stale rośnie i wynosi już grubo ponad 800 mld zł, zadłużenie prywatne przekracza 700 mld zł, a ukryty dług w ZUS, to kolejne miliardy złotych.
- Mamy stale bardzo wysokie bezrobocie. Sięgało ono nawet 20 %, a po otwarciu granic stale utrzymuje się na dwucyfrowym poziomie, ale jest nierównomiernie rozłożone, w zależności od regionu.
- Tracimy dużą część dochodu narodowego poprzez przekazywane za granicę zyski, dywidendy, gigantyczne uposażenia personelu zagranicznego, ale też przez manipulacje cenami transferowymi.
Proces prywatyzacji na rzecz kapitału zagranicznego doprowadził do utraty poważnej części zysków gospodarki narodowej. Jest rzeczą normalną, że zagraniczni inwestorzy przekazują zyski na swój rachunek w rodzimym kraju. Polska nie miała planu na przemianę gospodarczą. Dotyczyło to także prywatyzacji. Nie było listy firm, które powinny zostać w rękach skarbu, aby przynosiły dochody do budżetu państwa.
Prywatyzację potraktowano jako sprzedaż majątku narodowego mającego na celu łatanie dziury budżetowej (można to potraktować jak rozbiór Polski pod względem ekonomicznym). Proces prywatyzacji objął przede wszystkim najlepsze polskie firmy. Przy tych transakcjach jak twierdzi Prof. Kieżun zwyczajowo dostawało się „prowizje” (łapówki).
W tych warunkach dochodziło do patologii - jak np. prywatyzacja Zakładów Produkcji Papieru i Celulozy w Kwidzynie. Maszyny produkcyjne w zakładzie kosztowały 400 mln $, drugie tyle to koszt zakupu terenu pod fabrykę, budowę fabryki i infrastruktury. Fabryka wytwarzała połowę papieru gazetowego w Polsce i była największym w całej Europie producentem celulozy. W firmie pracowało 3600 ludzi. Zakład w 1990 roku został zakupiony przez amerykański koncern International Paper INC na zasadzie 80 % akcji za 120 mln $ i paroletnie zwolnienia podatkowe, a 20 % akcji miało trafić do pracowników. Okazało się, że zwolnienia podatkowe osiągnęły ponad 140 mln zł. Do tego wyniku przyczyniło się podniesienie ceny papieru o 150 % do poziomu cen światowych. W jednym z wywiadów dyrektor do spraw rozwoju International Paper oświadczył, iż :
„ Cena była na takim poziomie, iż wierzymy, że będziemy mieć atrakcyjny dochód. Rząd polski wydał prawdopodobnie trzy do czterech razy tyle na zbudowanie fabryki i dzisiaj byłaby ona w zasadzie nie do zastąpienia za nawet zbliżoną cenę nigdzie na świecie ”.
Takich przykładów sprzedaży dochodowych i nowoczesnych zakładów można by mnożyć. Za niekorzystne należy też uznać blisko 70 % udział kapitału zagranicznego w naszym sektorze bankowym. Banki z kapitałem zagranicznym zyski transferują za granicę, prowadzą politykę kredytową jaką chcą, czyli nie muszą wspierać procesu kredytowania polskich firm/inwestycji, mogą blokować projekty, które byłyby konkurencyjne dla krajów z, których pochodzi kapitał danego banku, mogą poznawać dane finansowe przedsiębiorstw, a w razie problemów gospodarczych mogą skupić się przede wszystkim na rynku bankowym w kraju pochodzenia właściciela banku i mogą wówczas wstrzymać nawet proces udzielania kredytów w Polsce.
Poza tym banki zagraniczne zamiast udzielać kredytów wolą skupować obligacje skarbu państwa, które zapewniają im całkiem dobry zysk bez ryzyka (my pośrednio składamy się na to w podatkach). Przejęty w dużym stopniu wielki handel także wpływa niekorzystnie na naszą gospodarkę. Zyski uciekają z Polski do krajów właścicieli danej sieci handlowej. Coraz to mniejsza konkurencja umożliwia takim sieciom podwyżkę cen i generowanie coraz to większych zysków. Także polskie media są w dużym stopniu w rękach firm z kapitałem zagranicznym. Wielonakładowa prasa zagranicznej własności obejmuje aż 80 % całej publikacji tego typu oddziałując na miliony czytelników, kształtując postawę postępowo-liberalną. Przez prywatyzację nasz budżet jest uszczuplony o zyski, które firmy sprywatyzowane przynosiłyby do naszego budżetu, które szacuje się na 50-100 mld zł/rocznie.
Interesującą opinię wyraził chiński ekonomista Song Hongbing
„Polska, Węgry, Rosja, Ukraina – wszystkie te państwa dotknęła bolesna utrata majątku, co doprowadziło do tego, że od dwóch dekad ich gospodarki wciąż nie mogą odzyskać sił”.
Zdaniem profesora Kieżuna poza zdławieniem inflacji, zniszczeniem państwowych przedsiębiorstw, PGR-ów, masowym bezrobociem, jednocześnie zalano nas produktami importowanymi (nawet makulaturą). Zamiast przeanalizować w jaki sposób należy rozprawić się z inflacją, rozwinąć produkcję, zgodziliśmy się na rewolucję, która spowodowała masowe bezrobocie i doprowadziła do znacznej likwidacji naszego przemysłu.
Profesor Kieżun tak ocenia obecną sytuację w Polsce
„Jest tragiczna. Suma długu państwa i długu prywatnego przekracza poziom dochodu narodowego. A dług rośnie, bo całe 20 lat mamy ujemny bilans w handlu zagranicznym. Żyjemy wedle filozofii sformułowanej przez premiera Tuska – „tu i teraz”. Nie ma żadnego planu strategicznego”.
Profesor Kieżun uważa, że mogliśmy inaczej zreformować gospodarkę naszego kraju. Mogliśmy pójść drogą Chin lub Korei Południowej. Innym rozwiązaniem mogło być zreformowanie gospodarki przez polskich ekonomistów, którzy mieszkali w krajach z ukształtowaną gospodarką rynkową. Mieliśmy niesłychanie tanią siłę roboczą. Dzięki temu mogliśmy tanio sprzedawać nasze produkty za granicę. Tak postąpiły Chiny. Zdaniem prof. Kieżuna by coś zmienić w Polsce należy zmienić rozbudowany aparat administracji państwowej. Autor książki „Patologia Transformacji” negatywnie ocenia powstanie powiatów. Jego zdaniem powstały one tylko dlatego, że partia, która miała w planach przeprowadzenie reformy samorządowej, uznała, że ma duże szanse na objęcie stanowisk w nowych instytucjach samorządowych. Profesor Kieżun uważa, że należy wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze. Jeśli kogoś zainteresowała tematyka przemian w Polsce po 1989 roku, to serdecznie zachęcam do zakupu książki „Patologia Transformacji” Prof. Kieżuna.
-Według rankingu Innovation Union Scoreboard Polska jest na 24. miejscu wśród 27 krajów UE pod względem innowacyjności.
-W badaniu jakości życia seniorów wyprzedzają nas wszystkie kraje UE, a nawet Chiny. Najgorzej na świecie wypadamy w kategorii samopoczucia psychicznego osób po pięćdziesiątce. (03.10.2013)
-Polskie zarobki najniższe w OECD (podało PAP 18.07.2012)
-Polacy dopłacają do leków najwięcej. W I kw.2013 r. dopłaciliśmy do leków z własnej kieszeni aż 40,3 proc. - najwięcej w Europie.
W Polsce, rolnictwo to 3.4% PNB, a zatrudnienie w rolnictwie to 17.4%. We Francji: 1.8% PNB, a zatrudnienie w rolnictwie to 3.8%.
-Blisko jedna trzecia statystycznych gospodarstw chłopskich w Polsce nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej lub prowadzi jedynie działalność śladową. Do tego trzeba dodać ćwierć miliona gospodarstw, których średnia wartość rocznej sprzedaży zamyka się kwotą 2,5 tyś. zł, a więc nieco ponad 200 zł miesięcznie.
-Do KRUS dopłacamy 15 mld zł rocznie, do mundurowych - 14 mld, do górników - 6 mld zł.
-w grudniu'2012 produkcja przemysłowa spadła o 10,6%
-w 2013 do marca produkcja przemysłowa nadal spadała o 2,9 proc.,jak poinformował Główny Urząd Statystyczny.
-w lutym 2013 bezrobocie osiągnęło 14% i ciągle rośnie
-17 sluzb moze bezkarnie podsluchiwac czlowieka,(Polacy to najbardziej inwigilowany narod w Europie)
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14897889,Raport_OECD__za_50_lat_Polska_nadal_w_ogonie_Europy_.html?biznes=katowice&v=1&obxx=14897889#opinions#ixzz2k14Jtaah
- Realne płace spadły o 25 %.
- Wartość przeciętnej emerytury, czy renty spadła o 19 %.
- Dochód netto z rolnictwa na jednego pracującego spadł o ponad 60 %.
- Poniżej minimum egzystencji w 1993 roku było aż 40 % ludzi.
Największym błędem Balcerowicza było zmniejszanie inflacji nie zważając na koszta społeczne, spadek dochodów, masowe bezrobocie i duży spadek PKB. Te decyzje doprowadziły do poważnego zubożenia społeczeństwa i bankructwa przedsiębiorstw, finansowanych ze środków NBP na zasadzie obligatoryjnego kredytowania, środkami z obrotowych niskooprocentowanych kredytów (które automatycznie bardzo podrożały). Za błędne należy uznać usztywnienie kursu złotego do dolara :
„Znając utajniony fakt zabezpieczenia stabilizacji złotego przy jedynie 9,6 % rocznej dewaluacji złotego można było w całkowicie legalny sposób szybko dorobić się fortuny. W Kanadzie łatwo było uzyskać kredyt hipoteczny na budowę domu na poziomie 7 %, a np. uzyskany 1 mln $ kredyt można było wymienić na złotówkę i umieścić na rachunku bankowym w Polsce (oprocentowanego nawet na 90 %). Po zwiększeniu jego wartości (poprzez wysoką stopę % ) można było ponownie kupić dolary i wywieść do np. Kanady. Taki zabieg był możliwy, bo istniało na rynku dużo prywatnych kantorów nad, którymi nie było kontroli. W taki sposób ludzie mogli nawet podwoić/potroić swój kapitał. Straty budżetowe były na poziomie miliardów złotych”.
Za patologiczne działanie należy też uznać horrendalnie wysokie stopy %, na nowe, ale i także na istniejące już wcześniej kredyty państwowych przedsiębiorstw. Nasz rynek został zalany konkurencyjnymi artykułami z zagranicy, pracownicy zostali zdemotywowani do pracy na skutek wysokiego podatku od wysokich płac (popiwku), a także utraciliśmy ewentualnie posiadane oszczędności. Wszystkie te czynniki ograniczające efektywność działalności produkcyjnej w Polsce skutkowała masowymi bankructwami, likwidację dużej liczby firm produkcyjnych i w efekcie tego nastąpiła ekspansja zagranicznych producentów na nasz rynek i niewłaściwy bilans handlowy (import był większy od eksportu). Ten proces dotyczył także polskich producentów agd/wysokiej technologii, który istniał o dziwo w PRL. Tego typu przedsiębiorstwa zostały sprywatyzowane poprzez wrogie przejęcia (likwidację) przez zagraniczne koncerny po cenie tzw. rynkowej, która była dużo niższa od realnej wartości, bądź ograniczono w nich produkcję do części marginalnych. Po 1989 roku w Polsce firmy nie były jeszcze do końca przystosowane do nowej rzeczywistości w systemie wolnorynkowym, w którym musiały walczyć z firmami zagranicznymi, które były lepiej rozwinięte i lepiej przystosowane do tego ustroju. Firmy zagraniczne miały o tyle łatwiej, że miały dużo tańszy kredyt w swoich państwach i mogły stosować także tzw. dumping, czyli sprzedaż po cenach poniżej produkcji, aby wykończyć polską konkurencję. Przedsiębiorstwa zagraniczne mogły sobie na to pozwolić, bo dysponowały dużo większym kapitałem niż polskie firmy. W ten sposób bardzo dużo produktów w Polsce pochodziło z importu. Było to o tyle niekorzystne, że nie były to skomplikowane produkty, których sami nie moglibyśmy sobie wyprodukować. Te decyzje doprowadziły do upadku setek dużych zakładów w Polsce i do masowego bezrobocia, które gnębi nasz kraj po dzień dzisiejszy. Jeszcze w 1990 roku mieliśmy nadwyżkę budżetową (po 1990 mamy co roku deficyt budżetowy), dług publiczny był na poziomie 53 mld zł (obecnie zbliża się do biliona złotych), mieliśmy całkiem dobry bilans w handlu zagranicznym (teraz dużo więcej importujemy niż sami sprzedajemy za granicę). Przy takich wskaźnikach makroekonomicznych nie ma co się dziwić, że nasz kraj jest w takim stanie jakim jest. W dalszej części artykułu opiszę proces prywatyzacji, który miał miejsce w naszym kraju.
Prof. Aurelia Polańska w taki oto sposób opisała niedotrzymane obietnice z 1990 roku,
„zapewniano, że koszty reform będą sprawiedliwie rozłożone na wszystkie grupy społeczne i, że reformy pozwolą stosunkowo szybko odzyskać poniesione koszty, miało to nastąpić po 3, 6, a najpóźniej po 9 miesiącach. Społeczeństwu nikt nie wyjaśnił dlaczego nie spełniono wspomnianych obietnic, w tej sytuacji trudno się dziwić, że wybory parlamentarne w 1993 roku wygrała partia komunistyczna (sld) ”.
Inwazja kapitału zagranicznego po 1989 roku w stosunku do Polski w poważnym stopniu udała się poprzez ukształtowanie niewłaściwej struktury polskiej gospodarki. Przede wszystkim:
- Zlikwidowano poprzez wrogie przejęcia, potencjalnych polskich konkurentów w przemyśle wyższej techniki.
- Obecnie największe polskie przedsiębiorstwo PKN Orlen uzależnione jest od dostaw z Rosji. 3 kolejne największe polskie firmy mają wysoki % akcji w rękach zagranicznych.
- Na 500 największych polskich firm mniej niż połowa jest w polskich rękach i ta proporcja jest coraz gorsza.
- „Złote jabłko biznesu”, czyli wielki handel jest w większości w rękach zagranicznych. W dłuższej perspektywie wygląda na to, iż prywatny polski handel będzie miał charakter marginalny.
- Na chwilę obecną mamy tylko jeden bank ze 100 % polskim udziałem. Natomiast pozostałe 3 polskie banki są spółkami z niskim % udziałem akcji Skarbu Państwa. Przy czym na polskim rynku jest obecnych ponad 60 banków zagranicznych (filie i oddziały).
- Telefonia znajduje się w rękach francuskich.
- Telefonia komórkowa jest niemal w 100 % w rękach zagranicznych.
- Prasa jest w zdecydowanej większości własnością zagraniczną.
- Utraciliśmy szereg przemysłów.
- Płace w Polsce są kilkukrotnie niższe niż w innych krajach UE.
- Płace pracowników polskich w przedsiębiorstwach i bankach zagranicznych w Polsce są na znacznie niższym poziomie niż pracowników zagranicznych na tych samych stanowiskach.
- Polska ma stale ujemny bilans handlu zagranicznego, więcej importujemy, aniżeli eksportujemy.
- Nasz dług publiczny stale rośnie i wynosi już grubo ponad 800 mld zł, zadłużenie prywatne przekracza 700 mld zł, a ukryty dług w ZUS, to kolejne miliardy złotych.
- Mamy stale bardzo wysokie bezrobocie. Sięgało ono nawet 20 %, a po otwarciu granic stale utrzymuje się na dwucyfrowym poziomie, ale jest nierównomiernie rozłożone, w zależności od regionu.
- Tracimy dużą część dochodu narodowego poprzez przekazywane za granicę zyski, dywidendy, gigantyczne uposażenia personelu zagranicznego, ale też przez manipulacje cenami transferowymi.
Proces prywatyzacji na rzecz kapitału zagranicznego doprowadził do utraty poważnej części zysków gospodarki narodowej. Jest rzeczą normalną, że zagraniczni inwestorzy przekazują zyski na swój rachunek w rodzimym kraju. Polska nie miała planu na przemianę gospodarczą. Dotyczyło to także prywatyzacji. Nie było listy firm, które powinny zostać w rękach skarbu, aby przynosiły dochody do budżetu państwa.
Prywatyzację potraktowano jako sprzedaż majątku narodowego mającego na celu łatanie dziury budżetowej (można to potraktować jak rozbiór Polski pod względem ekonomicznym). Proces prywatyzacji objął przede wszystkim najlepsze polskie firmy. Przy tych transakcjach jak twierdzi Prof. Kieżun zwyczajowo dostawało się „prowizje” (łapówki).
W tych warunkach dochodziło do patologii - jak np. prywatyzacja Zakładów Produkcji Papieru i Celulozy w Kwidzynie. Maszyny produkcyjne w zakładzie kosztowały 400 mln $, drugie tyle to koszt zakupu terenu pod fabrykę, budowę fabryki i infrastruktury. Fabryka wytwarzała połowę papieru gazetowego w Polsce i była największym w całej Europie producentem celulozy. W firmie pracowało 3600 ludzi. Zakład w 1990 roku został zakupiony przez amerykański koncern International Paper INC na zasadzie 80 % akcji za 120 mln $ i paroletnie zwolnienia podatkowe, a 20 % akcji miało trafić do pracowników. Okazało się, że zwolnienia podatkowe osiągnęły ponad 140 mln zł. Do tego wyniku przyczyniło się podniesienie ceny papieru o 150 % do poziomu cen światowych. W jednym z wywiadów dyrektor do spraw rozwoju International Paper oświadczył, iż :
„ Cena była na takim poziomie, iż wierzymy, że będziemy mieć atrakcyjny dochód. Rząd polski wydał prawdopodobnie trzy do czterech razy tyle na zbudowanie fabryki i dzisiaj byłaby ona w zasadzie nie do zastąpienia za nawet zbliżoną cenę nigdzie na świecie ”.
Takich przykładów sprzedaży dochodowych i nowoczesnych zakładów można by mnożyć. Za niekorzystne należy też uznać blisko 70 % udział kapitału zagranicznego w naszym sektorze bankowym. Banki z kapitałem zagranicznym zyski transferują za granicę, prowadzą politykę kredytową jaką chcą, czyli nie muszą wspierać procesu kredytowania polskich firm/inwestycji, mogą blokować projekty, które byłyby konkurencyjne dla krajów z, których pochodzi kapitał danego banku, mogą poznawać dane finansowe przedsiębiorstw, a w razie problemów gospodarczych mogą skupić się przede wszystkim na rynku bankowym w kraju pochodzenia właściciela banku i mogą wówczas wstrzymać nawet proces udzielania kredytów w Polsce.
Poza tym banki zagraniczne zamiast udzielać kredytów wolą skupować obligacje skarbu państwa, które zapewniają im całkiem dobry zysk bez ryzyka (my pośrednio składamy się na to w podatkach). Przejęty w dużym stopniu wielki handel także wpływa niekorzystnie na naszą gospodarkę. Zyski uciekają z Polski do krajów właścicieli danej sieci handlowej. Coraz to mniejsza konkurencja umożliwia takim sieciom podwyżkę cen i generowanie coraz to większych zysków. Także polskie media są w dużym stopniu w rękach firm z kapitałem zagranicznym. Wielonakładowa prasa zagranicznej własności obejmuje aż 80 % całej publikacji tego typu oddziałując na miliony czytelników, kształtując postawę postępowo-liberalną. Przez prywatyzację nasz budżet jest uszczuplony o zyski, które firmy sprywatyzowane przynosiłyby do naszego budżetu, które szacuje się na 50-100 mld zł/rocznie.
Interesującą opinię wyraził chiński ekonomista Song Hongbing
„Polska, Węgry, Rosja, Ukraina – wszystkie te państwa dotknęła bolesna utrata majątku, co doprowadziło do tego, że od dwóch dekad ich gospodarki wciąż nie mogą odzyskać sił”.
Zdaniem profesora Kieżuna poza zdławieniem inflacji, zniszczeniem państwowych przedsiębiorstw, PGR-ów, masowym bezrobociem, jednocześnie zalano nas produktami importowanymi (nawet makulaturą). Zamiast przeanalizować w jaki sposób należy rozprawić się z inflacją, rozwinąć produkcję, zgodziliśmy się na rewolucję, która spowodowała masowe bezrobocie i doprowadziła do znacznej likwidacji naszego przemysłu.
Profesor Kieżun tak ocenia obecną sytuację w Polsce
„Jest tragiczna. Suma długu państwa i długu prywatnego przekracza poziom dochodu narodowego. A dług rośnie, bo całe 20 lat mamy ujemny bilans w handlu zagranicznym. Żyjemy wedle filozofii sformułowanej przez premiera Tuska – „tu i teraz”. Nie ma żadnego planu strategicznego”.
Profesor Kieżun uważa, że mogliśmy inaczej zreformować gospodarkę naszego kraju. Mogliśmy pójść drogą Chin lub Korei Południowej. Innym rozwiązaniem mogło być zreformowanie gospodarki przez polskich ekonomistów, którzy mieszkali w krajach z ukształtowaną gospodarką rynkową. Mieliśmy niesłychanie tanią siłę roboczą. Dzięki temu mogliśmy tanio sprzedawać nasze produkty za granicę. Tak postąpiły Chiny. Zdaniem prof. Kieżuna by coś zmienić w Polsce należy zmienić rozbudowany aparat administracji państwowej. Autor książki „Patologia Transformacji” negatywnie ocenia powstanie powiatów. Jego zdaniem powstały one tylko dlatego, że partia, która miała w planach przeprowadzenie reformy samorządowej, uznała, że ma duże szanse na objęcie stanowisk w nowych instytucjach samorządowych. Profesor Kieżun uważa, że należy wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze. Jeśli kogoś zainteresowała tematyka przemian w Polsce po 1989 roku, to serdecznie zachęcam do zakupu książki „Patologia Transformacji” Prof. Kieżuna.
-Według rankingu Innovation Union Scoreboard Polska jest na 24. miejscu wśród 27 krajów UE pod względem innowacyjności.
-W badaniu jakości życia seniorów wyprzedzają nas wszystkie kraje UE, a nawet Chiny. Najgorzej na świecie wypadamy w kategorii samopoczucia psychicznego osób po pięćdziesiątce. (03.10.2013)
-Polskie zarobki najniższe w OECD (podało PAP 18.07.2012)
-Polacy dopłacają do leków najwięcej. W I kw.2013 r. dopłaciliśmy do leków z własnej kieszeni aż 40,3 proc. - najwięcej w Europie.
W Polsce, rolnictwo to 3.4% PNB, a zatrudnienie w rolnictwie to 17.4%. We Francji: 1.8% PNB, a zatrudnienie w rolnictwie to 3.8%.
-Blisko jedna trzecia statystycznych gospodarstw chłopskich w Polsce nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej lub prowadzi jedynie działalność śladową. Do tego trzeba dodać ćwierć miliona gospodarstw, których średnia wartość rocznej sprzedaży zamyka się kwotą 2,5 tyś. zł, a więc nieco ponad 200 zł miesięcznie.
-Do KRUS dopłacamy 15 mld zł rocznie, do mundurowych - 14 mld, do górników - 6 mld zł.
-w grudniu'2012 produkcja przemysłowa spadła o 10,6%
-w 2013 do marca produkcja przemysłowa nadal spadała o 2,9 proc.,jak poinformował Główny Urząd Statystyczny.
-w lutym 2013 bezrobocie osiągnęło 14% i ciągle rośnie
-17 sluzb moze bezkarnie podsluchiwac czlowieka,(Polacy to najbardziej inwigilowany narod w Europie)
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14897889,Raport_OECD__za_50_lat_Polska_nadal_w_ogonie_Europy_.html?biznes=katowice&v=1&obxx=14897889#opinions#ixzz2k14Jtaah
czwartek, 25 grudnia 2014
Balcerowicz zamierzenia i reaizacja
-recesja tylko przez jeden rok,
- spadek dochodu narodowego o 3,1 procent,
- bezrobocie nie większe niż 400 tysięcy,
- inflacja 1-procentowa w skali miesięcznej, czyli rocznie 13-procentowa, już po trzech miesiącach.
A co zrealizował?
- recesja trwała trzy lata, (rok)
- PKB spadł o 20 procent,(3,1)
- bezrobocie przekroczyło 3 miliony, (czterysta tysięcy)
- inflacja 1-procentowa nie po 3 miesiącach,
ale dopiero w 1997 roku.
- spadek dochodu narodowego o 3,1 procent,
- bezrobocie nie większe niż 400 tysięcy,
- inflacja 1-procentowa w skali miesięcznej, czyli rocznie 13-procentowa, już po trzech miesiącach.
A co zrealizował?
- recesja trwała trzy lata, (rok)
- PKB spadł o 20 procent,(3,1)
- bezrobocie przekroczyło 3 miliony, (czterysta tysięcy)
- inflacja 1-procentowa nie po 3 miesiącach,
ale dopiero w 1997 roku.
Rosja, statystyka
Nie ma się co dziwić, że Rosjanie tak kochają swojego przywódcę, skoro zapewnił im palmę pierwszeństwa w świecie w wielu dziedzinach. naród rosyjski może być zarazem i wdzięczny swemu przywódcy dumny. Według statystyk ONZ Rosja zajmuje:
1 miejsce w świecie pod względem wydobycia i eksportu gazu ziemnego (35% światowego wydobycia)
1 miejsce w świecie pod względem wielkości zasobów bogactw naturalnych
1 miejsce w świecie pod względem zasobów i wielkości eksportu diamentów
2 miejsce w świecie pod względem wielkości wydobycia diamentów
2 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż platyny
1 miejsce w świecie pod względem wielkości eksportu platyny
1 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż srebra
2 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż złota
1 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż węgla kamiennego (23% złóż światowych)
1 miejsce w świecie pod względem zasobów leśnych (23% światowych zasobów leśnych
1 miejsce w świecie pod względem wielkości zasobów wody pitnej
1 miejsce w świecie pod względem zasobów jesiotra, krabów, mintaja w 200 milowej morskiej strefie ekonomicznej
1 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż ołowiu, cynku, tytanu i niobu
1 miejsce w świecie pod względem wielkości eksportu nawozów azotowych
1 miejsce w świecie pod względem zasobów torfu
A GDZIE SĄ PIENIĄDZE ?!!
1 miejsce w świecie pod względem tempa wzrostu ilości dolarowych miliarderów
2 miejsce w świecie pod względem ilości dolarowych miliarderów (po USA)
67 miejsce w świecie pod względem poziomu życia
71 miejsce w świecie pod względem poziomu rozwoju potencjału ludzkiego
72 miejsce w świecie pod względem wydatków państwa na obywatela
127 miejsce w świecie pod względem zdrowotności ludności
111 miejsce w świecie pod względem średniej długości życia
134 miejsce w świecie pod względem średniej długości życia mężczyzn
I JESZCZE RAZ NA CZELE CAŁEJ PLANETY:
1 miejsce w świecie pod względem ilości samobójstw wśród starców, dzieci i młodzieży
1 miejsce w świecie pod względem rozwodów i ilości dzieci pozamałżeńskich
1 miejsce w świecie pod względem ilości aborcji i liczby porzuconych przez rodziców dzieci
1 miejsce w świecie pod względem wielkości spadku liczby ludności w liczbach bezwzględnych
1 miejsce w świecie pod względem wielkości konsumpcji spirytusu i produktów alkoholowych
1 miejsce w świecie pod względem wielkości sprzedaży alkoholu wysokoprocentowego
1 miejsce w świecie pod względem wielkości sprzedaży wyrobów tytoniowych
1 miejsce w świecie pod względem liczby zmarłych z powodu alkoholizmu i nikotynizmu
1 miejsce w świecie pod względem zapaści na choroby układu sercowo-naczyniowego
1 miejsce w świecie pod względem wielkości sprzedaży podrobionych lekarstw
1 miejsce w świecie pod względem wielkości konsumpcji heroiny (21% światowej produkcji)
1 miejsce pod względem ilości katastrof lotniczych
159 miejsce pod względem poziomu praw i swobód politycznych.
1 miejsce w świecie pod względem wydobycia i eksportu gazu ziemnego (35% światowego wydobycia)
1 miejsce w świecie pod względem wielkości zasobów bogactw naturalnych
1 miejsce w świecie pod względem zasobów i wielkości eksportu diamentów
2 miejsce w świecie pod względem wielkości wydobycia diamentów
2 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż platyny
1 miejsce w świecie pod względem wielkości eksportu platyny
1 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż srebra
2 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż złota
1 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż węgla kamiennego (23% złóż światowych)
1 miejsce w świecie pod względem zasobów leśnych (23% światowych zasobów leśnych
1 miejsce w świecie pod względem wielkości zasobów wody pitnej
1 miejsce w świecie pod względem zasobów jesiotra, krabów, mintaja w 200 milowej morskiej strefie ekonomicznej
1 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż ołowiu, cynku, tytanu i niobu
1 miejsce w świecie pod względem wielkości eksportu nawozów azotowych
1 miejsce w świecie pod względem zasobów torfu
A GDZIE SĄ PIENIĄDZE ?!!
1 miejsce w świecie pod względem tempa wzrostu ilości dolarowych miliarderów
2 miejsce w świecie pod względem ilości dolarowych miliarderów (po USA)
67 miejsce w świecie pod względem poziomu życia
71 miejsce w świecie pod względem poziomu rozwoju potencjału ludzkiego
72 miejsce w świecie pod względem wydatków państwa na obywatela
127 miejsce w świecie pod względem zdrowotności ludności
111 miejsce w świecie pod względem średniej długości życia
134 miejsce w świecie pod względem średniej długości życia mężczyzn
I JESZCZE RAZ NA CZELE CAŁEJ PLANETY:
1 miejsce w świecie pod względem ilości samobójstw wśród starców, dzieci i młodzieży
1 miejsce w świecie pod względem rozwodów i ilości dzieci pozamałżeńskich
1 miejsce w świecie pod względem ilości aborcji i liczby porzuconych przez rodziców dzieci
1 miejsce w świecie pod względem wielkości spadku liczby ludności w liczbach bezwzględnych
1 miejsce w świecie pod względem wielkości konsumpcji spirytusu i produktów alkoholowych
1 miejsce w świecie pod względem wielkości sprzedaży alkoholu wysokoprocentowego
1 miejsce w świecie pod względem wielkości sprzedaży wyrobów tytoniowych
1 miejsce w świecie pod względem liczby zmarłych z powodu alkoholizmu i nikotynizmu
1 miejsce w świecie pod względem zapaści na choroby układu sercowo-naczyniowego
1 miejsce w świecie pod względem wielkości sprzedaży podrobionych lekarstw
1 miejsce w świecie pod względem wielkości konsumpcji heroiny (21% światowej produkcji)
1 miejsce pod względem ilości katastrof lotniczych
159 miejsce pod względem poziomu praw i swobód politycznych.
środa, 24 grudnia 2014
Świat to nie maszyna tylko układ równowagi
krak,173,
To co tam napisałeś wydaje się być racjonalne.
Reprezentujesz matematyczne wyjaśnienie w ekonomii,
a ona cholera -matematyczna nie jest.
Porównywanie liczb może nie tylko nie wyjaśniać, lecz
- jeszcze wprowadzać w błąd.
Mentalnie tkwimy ciągle w mechanicystycznym, kartezjańskim, racjonalizmie, który jest źródłem wszystkich przegranych wojen Ameryki ostatnich kilkudziesięciu lat.
(Tyle, że akurat oni nie muszą tych wojen wygrywać aby pozostawać supermocarstwem.
Innych nie stać na taki luksus -błędnych ocen).
Zawirowania wokół nafty pokazują, że to co w sposób oczywisty
wydawałoby się dobre lub złe
wcale nie takie nie musi być, bo
nade wszystko liczy się równowaga.
Zarówno cena nafty jak międzynarodowa pozycja Rosji
stanowią o równowadze układów,
o którą warto zabiegać.
Czy może pamiętacie kto wypuścił z butelki Ak-Kaidę.
To co tam napisałeś wydaje się być racjonalne.
Reprezentujesz matematyczne wyjaśnienie w ekonomii,
a ona cholera -matematyczna nie jest.
Porównywanie liczb może nie tylko nie wyjaśniać, lecz
- jeszcze wprowadzać w błąd.
Mentalnie tkwimy ciągle w mechanicystycznym, kartezjańskim, racjonalizmie, który jest źródłem wszystkich przegranych wojen Ameryki ostatnich kilkudziesięciu lat.
(Tyle, że akurat oni nie muszą tych wojen wygrywać aby pozostawać supermocarstwem.
Innych nie stać na taki luksus -błędnych ocen).
Zawirowania wokół nafty pokazują, że to co w sposób oczywisty
wydawałoby się dobre lub złe
wcale nie takie nie musi być, bo
nade wszystko liczy się równowaga.
Zarówno cena nafty jak międzynarodowa pozycja Rosji
stanowią o równowadze układów,
o którą warto zabiegać.
Czy może pamiętacie kto wypuścił z butelki Ak-Kaidę.
poniedziałek, 22 grudnia 2014
Święta przez bramkę
Jak to zwykle na święta......., gdy człowiek pogubił rodzinę po świecie.
-Padło na Kanadę. Trzeba było, bo o syn ostro zabrał się za poprawianie wskaźników kanadyjskiej demografii.
-Na bramce, z uwagi na wrodzoną głuptę, przyznałem się do wwiezienia na teren Kanady
dwóch pomarańcz, jednego jabłka i jednego ogryzka. Jako niebezpieczny zostałem migiem skierowany na dokładne przeszukanie (Kanada chroni swoje rolnictwo).
Trafiłem na celnika który akurat rozpoczynał swoją zmianę. I zaczęło się.
Stanąłem nie tam gdzie trzeba, więc zostałem cofnięty, tylko po to aby za moment już na skutek polecenia,
stanąć ponownie. Celnik powoli i dokładnie zakładał gumowe rękawiczki.
Powstrzymał moją próbę wyładowania rzeczy z plecaka. Musiał osobiście, mogłem przecież coś ukryć w rękawie. -Procedura.
Oglądał dokładnie książki; próbował odczytać polskie tytuły, oglądał liczne prezenty, sztuka po
sztuce, majtki służące za przekładki szklanych antyramek, interesowały go lekarstwa.
Zapakowane świątecznie pudełko z drewnianymi klockami poniósł do odległego urządzenia prześwietlającego aby powolnym rytmicznym nieśpiesznym krokiem wrócić, podczas, gdy narastała we mnie wściekłość. Nie był jednak obojętny jak odpowiednicy w Polsce.
Widząc moją złość przyjął postawę gotową do odparcia ataku -ale nie był niegrzeczny.
Po prostu dawał mi szkołę.
-Padło na Kanadę. Trzeba było, bo o syn ostro zabrał się za poprawianie wskaźników kanadyjskiej demografii.
-Na bramce, z uwagi na wrodzoną głuptę, przyznałem się do wwiezienia na teren Kanady
dwóch pomarańcz, jednego jabłka i jednego ogryzka. Jako niebezpieczny zostałem migiem skierowany na dokładne przeszukanie (Kanada chroni swoje rolnictwo).
Trafiłem na celnika który akurat rozpoczynał swoją zmianę. I zaczęło się.
Stanąłem nie tam gdzie trzeba, więc zostałem cofnięty, tylko po to aby za moment już na skutek polecenia,
stanąć ponownie. Celnik powoli i dokładnie zakładał gumowe rękawiczki.
Powstrzymał moją próbę wyładowania rzeczy z plecaka. Musiał osobiście, mogłem przecież coś ukryć w rękawie. -Procedura.
Oglądał dokładnie książki; próbował odczytać polskie tytuły, oglądał liczne prezenty, sztuka po
sztuce, majtki służące za przekładki szklanych antyramek, interesowały go lekarstwa.
Zapakowane świątecznie pudełko z drewnianymi klockami poniósł do odległego urządzenia prześwietlającego aby powolnym rytmicznym nieśpiesznym krokiem wrócić, podczas, gdy narastała we mnie wściekłość. Nie był jednak obojętny jak odpowiednicy w Polsce.
Widząc moją złość przyjął postawę gotową do odparcia ataku -ale nie był niegrzeczny.
Po prostu dawał mi szkołę.
sobota, 20 grudnia 2014
Machina do produkowania zysku
W latach 70. państwo kapitalistyczne działało jednak inaczej, a korporacje naprawdę miewały „ludzką twarz”.
Była w nich jakaś przestrzeń szacunku
dla człowieka i faktycznie
uważano, że to dobrze, kiedy pracownik czuje się bezpiecznie. W Skandynawii, Niemczech, a nawet Wielkiej Brytanii hasło:
bądźmy etyczni, bo to się opłaca – było traktowane serio. Mogła się nam nie podobać taka argumentacja, ale
to nie była tylko hipokryzja.
Z czasem jednak perspektywa społeczna zupełnie zanikła, a korporacje wyszły ze swoich ludzkich ram i zamieniły się wyłącznie
w machiny do produkowania zysku.
Kostera
Była w nich jakaś przestrzeń szacunku
dla człowieka i faktycznie
uważano, że to dobrze, kiedy pracownik czuje się bezpiecznie. W Skandynawii, Niemczech, a nawet Wielkiej Brytanii hasło:
bądźmy etyczni, bo to się opłaca – było traktowane serio. Mogła się nam nie podobać taka argumentacja, ale
to nie była tylko hipokryzja.
Z czasem jednak perspektywa społeczna zupełnie zanikła, a korporacje wyszły ze swoich ludzkich ram i zamieniły się wyłącznie
w machiny do produkowania zysku.
Kostera
Komentarz Jokera,
Jezeli mozesz sie obejsc bez wlasnej firmy, to lepiej tak zrob.
Cierpliwie poczekaj az kraj skona, wtedy bedziesz bardziej potrzebny.
Obecnie panstwo to Twoj wrog. nie licz na litosc czy wdziecznosc.
Uwala Ciebie, to tylko kwestia czasu.
Jesteśmy więc państwem na wpół kolonialnym, w którym
firmy obce są lepiej traktowane od własnych.
I jest to bardziej sprawa naszej kolonialnej świadomości
niż tego czy innego rządu.
poniedziałek, 15 grudnia 2014
Polityka wobec Rosji
-Jedni (i ty) twierdzą (teza pierwsza), że
jeśli Rosji się nie powstrzyma to będzie zajmować kolejne państwa.
-Inni (ja) (teza druga)
nie widzą powodu dla, którego mieliby to robić.
Do Gruzji - gdzie ich nie chcieli- mogli wejść. -Nie weszli.
Nikt by im w tym nie przeszkodził
Ukrainę mogli zająć. -Nie zajęli. Nikt by im w tym nie przeszkadzał
Bałtów gdyby chcieli mogliby zdmuchnąć.
ale okupując ich czy Zachodnią Ukrainę
mieliby potężny kłopoty -stawiając się w roli znienawidzonego okupanta
i
ponosili koszty, na które ich nie stać i brać na utrzymanie bankrutujące państwo.
Teza pierwsza jest propagandowym balonem,
ale polityka, która jest prowadzona jest robiona po to aby szkodzić.
I im bardziej szkodzi tym bardziej ożywia nacjonalizm Rosyjski
(jaki entuzjazm patriotyczny wzbudziła u Anglików Thatcher, gdy wyzwalała Falklandy)
Jeżeli polityka sankcji okazałby się skuteczna, to by zmusiło Rosję albo do
podniesienia rąk do góry,
albo do podjęcia działań zbrojnych.
Teza o powstrzymaniu Rosji jest przewrotna, bo w praktyce nie weryfikowalna.
Przecież nie da się zweryfikować, czy Rosję powstrzymuje,
czy wręcz odwrotnie.
Rosjanie nie posuwają się dalej ale maja Krym i Donieck.
tereny zamieszkałe przez Rosjan z ludnością sprzyjającą Rosji.
Polityka wobec Rosji jest bez głowy, bo nie bierze pod uwagę interesów, obaw i fobii rosyjskich.
Teza pierwsza jest podstawą dla prowadzenia polityki konfrontacyjnej wobec Rosji .
Czy jest zgodna z interesem Polski?
-Jesteśmy geograficznym miejscem
rozgrywania ewentualnego konfliktu zbrojnego miedzy Rosją i Ameryką.i
ponoszenia wszystkich wiążących się z taką konfrontacją zniszczeń.
I co z tego wynikłoby dla nas dobrego,
gdyby Rosja, powiedzmy, poniosła klęskę w zbrojnej konfrontacji
Jaką zatem powinniśmy prowadzić politykę względem Rosji?
ps.
-Nie pisałem, że postępowanie Putina -to dla Rosji dobry interes.
Pisałem, że został wmanewrowany w sytuację.
I że każdy myślący polityk postępowałby na jego miejscu podobnie.
Nie dałem się nabrać (polemika z @darasem -forum blogu P. Kuczyńskiego)
- Nieprawidłowości przy wyborach były i ....tego nie kwestionuję.
O sposobach reagowania na te nieprawidłowości można by podyskutować.
Jeżeli czytasz uważnie to co czasami piszę o rządach PO -to
nie są to zbyt pochlebne wypowiedzi.
Nie mogę im przede wszystkim wybaczyć partyjnego kupczenia
stanowiskiem ministra sprawiedliwości
(dobrzy ministrowie szli w odstawkę aby zrobić miejsce
dla nieudolnych i w dodatku kompletnie nie rozumiejących
znaczenia i roli prawa dla funkcjonowania państwowa),
żeby zatrzymać się tylko przy tym jednym przykładzie
(coraz większy bałagan w służbie zdrowia itd. itp lista długa).
Jednak to co robił właśnie w obszarze prawa
Jarosław Kaczyński , będąc przy władzy -było jeszcze gorsze.
-Politycy zawsze będą zarządzać emocjami -zgoda.
Argumenty to nie jest paliwo wyborcze.
Ale
Jarosław Kaczyński na swoich marszach, organizowanych z rożnych
okazji, twierdzi że
jeśli on znajdzie się przy władzy,
to liczne polskie patologie, które dręczą Polaków
rozwiąże.
Ze sposobu w jaki sprawował władzę gdy ją miał,
z tego jak lekceważąco traktuje instytucje państwowe,
wtedy, gdy widzi w tym swoją polityczna korzyść, nie oglądając się na to,
jakie wyrządza szkody tym instytucjom i z tego,
że w jego wystąpieniach nie ma śladu czegoś, co by znamionowało,
że wie i potrafi, rozwiązywać polskie problemy,
wynika mi, że będąc u władzy, pogłębiłby problemy już istniejące
i.... tworzył nowe.
O sposobach reagowania na te nieprawidłowości można by podyskutować.
Jeżeli czytasz uważnie to co czasami piszę o rządach PO -to
nie są to zbyt pochlebne wypowiedzi.
Nie mogę im przede wszystkim wybaczyć partyjnego kupczenia
stanowiskiem ministra sprawiedliwości
(dobrzy ministrowie szli w odstawkę aby zrobić miejsce
dla nieudolnych i w dodatku kompletnie nie rozumiejących
znaczenia i roli prawa dla funkcjonowania państwowa),
żeby zatrzymać się tylko przy tym jednym przykładzie
(coraz większy bałagan w służbie zdrowia itd. itp lista długa).
Jednak to co robił właśnie w obszarze prawa
Jarosław Kaczyński , będąc przy władzy -było jeszcze gorsze.
-Politycy zawsze będą zarządzać emocjami -zgoda.
Argumenty to nie jest paliwo wyborcze.
Ale
Jarosław Kaczyński na swoich marszach, organizowanych z rożnych
okazji, twierdzi że
jeśli on znajdzie się przy władzy,
to liczne polskie patologie, które dręczą Polaków
rozwiąże.
Ze sposobu w jaki sprawował władzę gdy ją miał,
z tego jak lekceważąco traktuje instytucje państwowe,
wtedy, gdy widzi w tym swoją polityczna korzyść, nie oglądając się na to,
jakie wyrządza szkody tym instytucjom i z tego,
że w jego wystąpieniach nie ma śladu czegoś, co by znamionowało,
że wie i potrafi, rozwiązywać polskie problemy,
wynika mi, że będąc u władzy, pogłębiłby problemy już istniejące
i.... tworzył nowe.
niedziela, 14 grudnia 2014
Przychodzi CBA do Ryszarda Krauze,
a ten dzwoni na prywatny telefon prezydenta i funkcjonariusze sie wycofuja. Taka prezydentura marzy sie jAROSŁAWOWI Kaczyńskiemu.
Układ z Krauze to wlasnie ten uklad z ktorym chcial walczyc Ziobro. Oto pisowska definicja UKLADU: Powiazanie polityki z biznesem. Prok.generalny i min. sprawiedliwosci Ziobro w rzadzie Kaczynskiego tego ukladu nie widzial. Ziobro szukal ukladu u kardiochirurga G. Mimo tej wiedzy ciemny lud w dalszym ciagu uwaza ze Ziobro i Kaczynski sa najlepszymi kandydatami do walki z korupcja.
[Przepisałem powyższą wypowiedź z forum Onet]
Układ z Krauze to wlasnie ten uklad z ktorym chcial walczyc Ziobro. Oto pisowska definicja UKLADU: Powiazanie polityki z biznesem. Prok.generalny i min. sprawiedliwosci Ziobro w rzadzie Kaczynskiego tego ukladu nie widzial. Ziobro szukal ukladu u kardiochirurga G. Mimo tej wiedzy ciemny lud w dalszym ciagu uwaza ze Ziobro i Kaczynski sa najlepszymi kandydatami do walki z korupcja.
[Przepisałem powyższą wypowiedź z forum Onet]
Deflacjogenne są reformy strukturalne, prowadzące do elastyczności
rynku pracy i rynku produktu. Zwiększenie elastyczności wynagrodzeń w sytuacji, kiedy bezrobocie przekracza 11 procent, pozwoli pracodawcom na obniżkę płac, a niższe koszty pracy umożliwią obniżkę cen, by zwiększyć udział w rynku. Efektem deregulacji, która zintensyfikuje konkurencję na rynku produktu, również będą niższe ceny, co przecież jest celem konkurencji. W innej sytuacji byłyby to zjawiska pozytywne. Oczywiście, konsolidacja fiskalna i reformy strukturalne przyniosą UE wiele korzyści – ale w długiej perspektywie, nie w krótkiej, kiedy problemem jest deflacja. Najlepszą rzeczą, jaką może zrobić EBC, aby zachęcić do konsolidacji fiskalnej i reform strukturalnych, jest zdławienie widma deflacji. Może w tym pomóc jedynie całkowite luzowanie ilościowe. Ci, którzy obawiają się, że taki śmiały ruch zniechęci do konsolidacji fiskalnej i reform strukturalnych, powinni zastanowić się nad skutkami, jakie wywoła deflacja. Barry Eichengreen
Sfałszowane wybory?!
Dałeś się nabrać Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie o sfałszowane wybory tu chodzi.
On zarządza emocjami,szuka
na jakich można zagrać aby niezadowolonych wyprowadzić na ulicę.
A niezadowolenia z różnych powodów (nieraz jak najbardziej słusznych)
nagromadziło się w Polsce sporo.
Jest wiec paliwo i piroman.
Dlaczego piroman,a nie odnowiciel, bo na wiele sposobów pokazał już, że
problemów nie rozwiązuje
tylko je multiplikuje.
On zarządza emocjami,szuka
na jakich można zagrać aby niezadowolonych wyprowadzić na ulicę.
A niezadowolenia z różnych powodów (nieraz jak najbardziej słusznych)
nagromadziło się w Polsce sporo.
Jest wiec paliwo i piroman.
Dlaczego piroman,a nie odnowiciel, bo na wiele sposobów pokazał już, że
problemów nie rozwiązuje
tylko je multiplikuje.
Julo
Był nieprzeciętnie utalentowanym inżynierem, to dla znających go od tej strony -oczywiste.
Był numerem jeden w Polsce
- od konstrukcji lotniczych silników rakietowych ( z dorobkiem zaprzepaszczonym)
o tym wiedza już nieliczni.
Był człowiekiem dobrym o tym wie rodzina i przyjaciele.
Miał klasę.
Powiedzcie ilu z was zna ludzi lub może powiedzieć o osobach publicznych:
"Ten to ma klasę"?!
Ale co najważniejsze Julo miał znakomite poczucie humoru, nie te hihi-haha,
ale takie zdystansowane wywołujące uśmiech na twarzy.
Za tym kryło się wielkie uwrażliwienie językowe i niezapomniane aforyzmy jak
nazwanie Ronalda Reagana: "kurobójcą" .
Osobiście pamiętam go także jako znakomitego boksera, wtedy gdy jako nastolatek
rzucałem się na niego i po dwóch lewych prostych wyskakiwała mi śliwka pod okiem,
kończąc sprawę.
Przez wiele lat do niego wybierałam się w odwiedziny, oficjalne, z żonami -nie wyszło.
Ale nieplanowane spotkania zawsze zostawiały znaczący ślad nawet wtedy,
gdy miał już luźny kontakt ze światem.
Był numerem jeden w Polsce
- od konstrukcji lotniczych silników rakietowych ( z dorobkiem zaprzepaszczonym)
o tym wiedza już nieliczni.
Był człowiekiem dobrym o tym wie rodzina i przyjaciele.
Miał klasę.
Powiedzcie ilu z was zna ludzi lub może powiedzieć o osobach publicznych:
"Ten to ma klasę"?!
Ale co najważniejsze Julo miał znakomite poczucie humoru, nie te hihi-haha,
ale takie zdystansowane wywołujące uśmiech na twarzy.
Za tym kryło się wielkie uwrażliwienie językowe i niezapomniane aforyzmy jak
nazwanie Ronalda Reagana: "kurobójcą" .
Osobiście pamiętam go także jako znakomitego boksera, wtedy gdy jako nastolatek
rzucałem się na niego i po dwóch lewych prostych wyskakiwała mi śliwka pod okiem,
kończąc sprawę.
Przez wiele lat do niego wybierałam się w odwiedziny, oficjalne, z żonami -nie wyszło.
Ale nieplanowane spotkania zawsze zostawiały znaczący ślad nawet wtedy,
gdy miał już luźny kontakt ze światem.
Trochę czystej filozofii na święta.
Prosto z pieca.
Istnienie w trwałości (a nam ludziom
o to chodzi najczęściej -żeby trwał bal)
ma miejsce
tam,gdzie oddziaływania się równoważą.
-Gwiazda przestaje istnieć gdy jej ciśnienie wewnętrzne przestaje równoważyć jej własną grawitacje; w samochodzie pedał gazu
jest równie niezbędny jak pedał hamulca.
Tam gdzie mamy koktajl celów,
a za każdym celem, jeśli nie jest to tylko
pobożne życzenie, kryje się oddziaływanie
mamy do czynienia z
układem równoważącym wzajemne oddziaływania.
Powstaje konstrukcja,
a nie destrukcja,
siła
niczym nie ograniczona.
Gdy mamy koktajl równoważących się oddziaływań -wypisz wymaluj -otrzymujemy demokrację, jednak inną niż teraz
(Sprowadzoną do: wolnych wyborów, zasuwania i rozsiadania się bezwładnie przed telewizorem)
lecz rozumianą jako
równoważące się siły i cele.
Prosto z pieca.
Istnienie w trwałości (a nam ludziom
o to chodzi najczęściej -żeby trwał bal)
ma miejsce
tam,gdzie oddziaływania się równoważą.
-Gwiazda przestaje istnieć gdy jej ciśnienie wewnętrzne przestaje równoważyć jej własną grawitacje; w samochodzie pedał gazu
jest równie niezbędny jak pedał hamulca.
Tam gdzie mamy koktajl celów,
a za każdym celem, jeśli nie jest to tylko
pobożne życzenie, kryje się oddziaływanie
mamy do czynienia z
układem równoważącym wzajemne oddziaływania.
Powstaje konstrukcja,
a nie destrukcja,
siła
niczym nie ograniczona.
Gdy mamy koktajl równoważących się oddziaływań -wypisz wymaluj -otrzymujemy demokrację, jednak inną niż teraz
(Sprowadzoną do: wolnych wyborów, zasuwania i rozsiadania się bezwładnie przed telewizorem)
lecz rozumianą jako
równoważące się siły i cele.
Materia we wszechświecie -gigantyczna sieć włókien, pomiędzy którymi zieją wielkie pustki
Tam, gdzie włókna się krzyżują,
kosmiczny gaz na tyle się zagęszcza, że
powstają gwiazdy, świecą galaktyki i gromady galaktyk.
Obraz kosmosu przypomina więc nieco nocne zdjęcie Ziemi z orbity,
na którym są widoczne rozświetlone miasta i metropolie. Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,17126898,Hity_fizyki_roku_2014__to_juz_prawie_science_fiction.html#ixzz3LpHn0Jh1
sobota, 13 grudnia 2014
[ Sroczyński ]Moje własne pokolenie - czterdziestolatków - omijam
na wszelkich imprezach szerokim łukiem.
Uważam je za stracone.
Nie w sensie karier, te zrobiliśmy całkiem miłe, ale
w głowach mamy głównie sieczkę.
Tak jakby ideowa próżnia lat 90.,
w której nas wychowano,
niczym się już później nie zapełniła.
Co czterdziestolatek sądzi o świecie? Najczęściej nic nie sądzi.
Oczywiście wie, że wypada "się interesować", więc wygłasza na rzeczonym przyjęciu teksty jak ze sztuki Michała Borczucha: "Straszne to, ta wojna, ta Rosja, ta Afryka, ta Ukraina. A jak Kaczyński dojdzie do władzy? Straszne". Kiedy czytacie, że
sędzia wydał jakiś wyjątkowo niesprawiedliwy wyrok
- eksmitował ze sprywatyzowanej kamienicy matkę bez prawa do lokalu socjalnego albo uznał, że
lichwiarz ma prawo żyłować emerytkę na 1200 proc. miesięcznie
- sprawdźcie sobie nazwisko tego sędziego
pod wyrokiem, a potem poszukajcie go na Facebooku.
Bum, jest nasz dzielny sędzia!
Oczywiście czterdziestolatek z imponującą galerią pasjonujących rozrywek czterdziestolatków, jak strzelanie się kulkami z farbą lub jazda na quadzie Yamaha Grizzly 700.
Kiedy czytacie o komorniku, który zajął komuś niesłusznie pensję i mówi: "a co mnie to obchodzi" - będzie to niechybnie czterdziestolatek.
Kiedy wkurzacie się na prokuratora,
który swastykę uważa za symbol szczęścia i odmawia wszczęcia sprawy
- czterdziestolatek.
Kiedy łapiecie się za głowę, czytając o wyczynach czyścicieli kamienic,
którzy są z siebie dumni, bo "rewitalizują miasto"
- czterdziestolatkowie.
Uważam je za stracone.
Nie w sensie karier, te zrobiliśmy całkiem miłe, ale
w głowach mamy głównie sieczkę.
Tak jakby ideowa próżnia lat 90.,
w której nas wychowano,
niczym się już później nie zapełniła.
Co czterdziestolatek sądzi o świecie? Najczęściej nic nie sądzi.
Oczywiście wie, że wypada "się interesować", więc wygłasza na rzeczonym przyjęciu teksty jak ze sztuki Michała Borczucha: "Straszne to, ta wojna, ta Rosja, ta Afryka, ta Ukraina. A jak Kaczyński dojdzie do władzy? Straszne". Kiedy czytacie, że
sędzia wydał jakiś wyjątkowo niesprawiedliwy wyrok
- eksmitował ze sprywatyzowanej kamienicy matkę bez prawa do lokalu socjalnego albo uznał, że
lichwiarz ma prawo żyłować emerytkę na 1200 proc. miesięcznie
- sprawdźcie sobie nazwisko tego sędziego
pod wyrokiem, a potem poszukajcie go na Facebooku.
Bum, jest nasz dzielny sędzia!
Oczywiście czterdziestolatek z imponującą galerią pasjonujących rozrywek czterdziestolatków, jak strzelanie się kulkami z farbą lub jazda na quadzie Yamaha Grizzly 700.
Kiedy czytacie o komorniku, który zajął komuś niesłusznie pensję i mówi: "a co mnie to obchodzi" - będzie to niechybnie czterdziestolatek.
Kiedy wkurzacie się na prokuratora,
który swastykę uważa za symbol szczęścia i odmawia wszczęcia sprawy
- czterdziestolatek.
Kiedy łapiecie się za głowę, czytając o wyczynach czyścicieli kamienic,
którzy są z siebie dumni, bo "rewitalizują miasto"
- czterdziestolatkowie.
Płaca minimalna
http://biznes.onet.pl/placa-minimalna-jestesmy-w-ogonie-europy/tp8ny
PŁACA MINIMALNA BRUTTO w 2014 r.
Luksemburg 1921 euro
Brytyjczycy 1251 euro
Grecja 683 euro
Polska 404 euro
Chorwacja 372 euro
Słowacja 338 euro
Węgry 335 euro
Estonia 320 euro
Czechy 312 euro
Litwa 290 euro
Łotwa 287 euro
Bułgaria 159 euro
Rumunia 158 euro
PŁACA MINIMALNA BRUTTO w 2014 r.
Luksemburg 1921 euro
Brytyjczycy 1251 euro
Grecja 683 euro
Polska 404 euro
Chorwacja 372 euro
Słowacja 338 euro
Węgry 335 euro
Estonia 320 euro
Czechy 312 euro
Litwa 290 euro
Łotwa 287 euro
Bułgaria 159 euro
Rumunia 158 euro
Polska.Po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne oraz zaliczki na podatek dochodowy, .
najmniej zarabiający otrzymywali 1237,20 zł
Miasto, które umarło
Z dwumilionowej populacji zostało 700 tysięcy mieszkańców,
którzy przemierzają labirynty pustych ulic. Tylko w latach 2009-2010 z miasta
wyjechało około 200 tysięcy osób.
84 tysięcy opuszczonych i spalonych budynków to jedyna atrakcja turystyczna, z jakiej dziś słynie Detroit. Pustostany ciągną się na ponad 100 km kwadratowych
– obszar mniej więcej tej wielkości co Manchester.
widać całe ulice doszczętnie spalonych budynków. Ponad
100 tysięcy ludzi nie ma dostępu do bieżącej wody
– zostali odcięci od sieci wodociągów przez dostawców
domagających się od miasta rekompensaty za lata zaległości w opłatach.
którzy przemierzają labirynty pustych ulic. Tylko w latach 2009-2010 z miasta
wyjechało około 200 tysięcy osób.
84 tysięcy opuszczonych i spalonych budynków to jedyna atrakcja turystyczna, z jakiej dziś słynie Detroit. Pustostany ciągną się na ponad 100 km kwadratowych
– obszar mniej więcej tej wielkości co Manchester.
widać całe ulice doszczętnie spalonych budynków. Ponad
100 tysięcy ludzi nie ma dostępu do bieżącej wody
– zostali odcięci od sieci wodociągów przez dostawców
domagających się od miasta rekompensaty za lata zaległości w opłatach.
piątek, 12 grudnia 2014
Koncentrować się na wyznaczonym celu, czy dążyć do równowagi
wywołałeś ważny dla mnie temat pisząc "droga środka często jest najlepsza, bardzo rzadko najgorsza."
Droga środka jest często stosowanym drogowskazem.
Jednak nie w tym rzecz aby
podążać środkiem,
lecz w tym -aby cele i środki tworzyły zrównoważony układ.
Taki układ uzyskujemy dążąc do optymalizacji, a nie do ekstremalizacji
dobierając składowe i proporcje............... kierując się imperatywem równowagi
Mamy zatem zasadniczą różnicę miedzy tym co jednostkowe i ......
zjawiskami społecznymi ...-gospodarczymi .
-Niema nic skuteczniejszego jak koncentracja na wybranym przez siebie celu -w wypadku jednostki.
Natomiast układ złożony optymalizowany na.... jeden cel, to odłożona w czasie destrukcja.
Przykładowo zielona rewolucja {produkcja wielkotowarowa oparta o modyfikowane nasiona, nawozy i środki ochrony roślin).
Droga środka jest często stosowanym drogowskazem.
Jednak nie w tym rzecz aby
podążać środkiem,
lecz w tym -aby cele i środki tworzyły zrównoważony układ.
Taki układ uzyskujemy dążąc do optymalizacji, a nie do ekstremalizacji
dobierając składowe i proporcje............... kierując się imperatywem równowagi
Mamy zatem zasadniczą różnicę miedzy tym co jednostkowe i ......
zjawiskami społecznymi ...-gospodarczymi .
-Niema nic skuteczniejszego jak koncentracja na wybranym przez siebie celu -w wypadku jednostki.
Natomiast układ złożony optymalizowany na.... jeden cel, to odłożona w czasie destrukcja.
Przykładowo zielona rewolucja {produkcja wielkotowarowa oparta o modyfikowane nasiona, nawozy i środki ochrony roślin).
Jak mało opłacalne bywa zwycięstwo w wyścigu konkurencyjnym, Werner Vontobel
W 2007 roku Niemcy
wyprodukowały za około 160 miliardów euro mniej i
skonsumowały aż o 320 miliardów mniej,
niż możliwe byłoby przy niższej konkurencyjności”.
Na dłuższą metę nie można bezkarnie
utrzymywać 7-procentowej nadwyżki bilansu handlowego!
Żeby to odzyskać, to trzeba by,
nie wiem – odebrać Grekom wyspy na Morzu Egejskim?
Ale po co, skoro
Niemcy i tak tam jeżdżą!
pokazuje przykład Niemiec.
Od 2000 do 2007 roku godzinowe płace realne spadły o około 3 procent.
W efekcie tego bilans handlu zagranicznego
poprawił się o około 160 miliardów euro.
poprawił się o około 160 miliardów euro.
Jednocześnie mieliśmy jednak stagnację popytu wewnętrznego.
Gdyby rósł on tylko tak samo szybko, jak w pozostałych krajach UE,
w roku 2007 byłby wyższy o 320 miliardów euro.
Polska jest krajem sukcesu neoliberalnego.
Jako kraj częściowo skolonizowany przez kapitał zagraniczny.
Polscy przedsiębiorcy są traktowani gorzej od przedsiębiorców zachodnich.
Państwo polskie przedsiębiorcom polskim nie pomaga tylko przeszkadza
to sytuacja przeciwna tej jaką miały: Japonia, Korea Płd. ,Chiny.
Ideał neoliberalny!: żeby się państwo nie wtrącało,
a tu mamy tak, że..................- przeszkadza.
W tej sytuacji nie najgorszy rozwój to neoliberalny sukces.
Polscy przedsiębiorcy są traktowani gorzej od przedsiębiorców zachodnich.
Państwo polskie przedsiębiorcom polskim nie pomaga tylko przeszkadza
to sytuacja przeciwna tej jaką miały: Japonia, Korea Płd. ,Chiny.
Ideał neoliberalny!: żeby się państwo nie wtrącało,
a tu mamy tak, że..................- przeszkadza.
W tej sytuacji nie najgorszy rozwój to neoliberalny sukces.
czwartek, 11 grudnia 2014
Derywaty i olej
Kiedy rynki są stabilne, instrumenty pochodne działają całkiem dobrze przez większość czasu.
.....huśtawka cen ropy, może stworzyć zwycięzców i dużych przegranych.
Finansjeryzacja zawsze opiera się na założeniu, że
ryzyko może zostać zniwelowane przez zabezpieczenie zakładów kontraktami.
Ryzyko niewypłacalności przeniesione na kontrahentów,
.....huśtawka cen ropy, może stworzyć zwycięzców i dużych przegranych.
Finansjeryzacja zawsze opiera się na założeniu, że
ryzyko może zostać zniwelowane przez zabezpieczenie zakładów kontraktami.
Ryzyko niewypłacalności przeniesione na kontrahentów,
którzy następnie przenoszą go do jeszcze innych kontrahentów, i tak dalej.
To złudzenie, że ryzyko zniknie. Tworzona jest układanka domina.
I........... potrzebny jest tylko ten pierwszy impuls.
-Spadek o 35% w cenie oleju jest pierwszym klockiem domina.- Wszystkie podobno bezpieczne.
Kredyty o niskim ryzyku i zakłady wniesione na oleju, z najwyższą pewnością, że
To złudzenie, że ryzyko zniknie. Tworzona jest układanka domina.
I........... potrzebny jest tylko ten pierwszy impuls.
-Spadek o 35% w cenie oleju jest pierwszym klockiem domina.- Wszystkie podobno bezpieczne.
Kredyty o niskim ryzyku i zakłady wniesione na oleju, z najwyższą pewnością, że
olejem będzie się nadal handlować po około $ 100 / baryłkę.
...pięć największych banków w kraju ma
42 procent wszystkich kredytów w Stanach Zjednoczonych, a
sześć największych banków kontroluje 67 procent wszystkich aktywów bankowych.
Cała nasza gospodarka opiera się na przepływie kredytu.
I cały ten dług pochodzi z banków.
Cała nasza gospodarka opiera się na przepływie kredytu.
I cały ten dług pochodzi z banków.
środa, 10 grudnia 2014
Ryzyko bankructwa.Przepisane z "Independent"
Polityka regulatorów rynku po 2007 roku doprowadziła do sytuacji, w której
lewar w systemie bankowym w USA wzrósł z 29 (2008 rok) do 78 obecnie.
W teorii wystarczy, że bank poniesie stratę przekraczająca 1,28% kapitału
i dochodzi do bankructwa. W teorii, ponieważ
w 2009 roku zmieniono przepisy pozwalające bankom księgować
różne aktywa w cenie wg. własnego uznania.
Bez znaczenia jest rynkowa cena.
Gdyby jakikolwiek przedsiębiorca zaczął księgować aktywa
w znacznie zawyżonej cenie, np. aby dostać kredyt szybko
okrzyknięto by go przestępcą, czy oszustem.
W przypadku banków wszystko jest zgodne z prawem. Mamy zatem sytuację, w której banki w USA zachowują się jak gracz w gigantycznym kasynie. Problem jest tylko taki, że na 78 postawionych dolarów wyłącznie 1 dolar faktycznie należy do gracza. Próbując przewidzieć dalszy rozwój sytuacji sektora bankowego powinniśmy szczególną uwagę zwrócić na stopy procentowe.
Banki posiadają ogromną ilość obligacji stanowiących zabezpieczenie
większości ryzykownych transakcji.
Tak długo, jak stopy procentowe spadały,
a tym samym rosła wartość obligacji wszystko było ok.
Tymczasem zbliżamy się do sytuacji, w której
ceny obligacji osiągają poziomy graniczne. Moim zdaniem, tak długo jak bankom udaje się utrzymywać sztucznie zawyżoną cenę obligacji, ich bilanse nawet mocno zmanipulowane jakoś się trzymają.
W sytuacji, gdy utracą kontrolę nad stopami procentowymi,
dojdzie do prawdziwego eksodusu w systemie bankowym.
Żaden bank centralny nie jest w stanie odkupić
od zagrożonych banków papierów w takiej ilości,
aby wyratować system. Całe QE, czy LTRO,
czyli tzw. programy stymulacji gospodarki, są niczym innym jak
zakulisowym programem ratowania banków,
stymulujemy gospodarkę czy ratujemy banki? Skala problemów, jednak jest zbyt duża, aby pomoc banków centralnych okazała się wystarczająca. Z drugiej strony, banki centralne nieustannie przesuwają granicę, do której mogą się posunąć.
Obecnie, 70% wszystkich derywatów szacowanych na około
trylion USD (13-letni globalny PKB) opiewa właśnie na stopy procentowe.
stymulujemy gospodarkę czy ratujemy banki? Skala problemów, jednak jest zbyt duża, aby pomoc banków centralnych okazała się wystarczająca. Z drugiej strony, banki centralne nieustannie przesuwają granicę, do której mogą się posunąć.
Obecnie, 70% wszystkich derywatów szacowanych na około
trylion USD (13-letni globalny PKB) opiewa właśnie na stopy procentowe.
Banki, zarówno komercyjne, jak i centralne robią co mogą,
aby utrzymać zerowe stopy.
Pytanie, jak długo im się to uda lub raczej
kto przyczyni się do utraty kontroli? Chiny ze złotymi obligacjami, czy może Rosja rozliczająca sprzedaż surowców poza dolarem?
Subskrybuj:
Posty (Atom)