-Pan Tusk, którego skądinąd cenię nie tylko jako "mniejsze zło", powołał się na wyznawane pierwsze przykazanie: "prawo własności jest święte". Te prawo w cytowanym ujęciu jest poddane ostremu ograniczeniu: dotyczy wyłacznie własności prywatnej. Tak jakby żadne wielkie obszary własności wspólnej nie istniały. Np. ulica w mieście dotąd nie sprywatyzowana jest niczyją własnością (a jeżeli już jest, to prywatną własnością Pani Prezydent -mieszkańcom nic do niej-ulicy). Woda w Afryce jest własnością prywatną, kogo na nią nie stać umiera. Powietrze, ciągle jest niczyje, dlatego pewnie tak zasmrodzone,
warto by to naprawić i...sprywatyzować.
Pieniądze są prywatne, te nie prywatne,
publiczne-to pieniądze ukradzione. Kryzysy gospodarcze są solidnie sprywatyzowane. Obieg pieniądza, od którego zależy rozwój gospodarczy reguluje i ogranicza zasada świętej własności prywatnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz