Szukaj na tym blogu

środa, 25 stycznia 2012

Święte prawo własności

To jest żart Piątka najlepszy i trafiający w samo sedno problemu.
-Pan Tusk, którego skądinąd cenię nie tylko jako "mniejsze zło", powołał się na wyznawane pierwsze przykazanie: "prawo własności jest święte". Te prawo w cytowanym ujęciu jest poddane ostremu ograniczeniu: dotyczy wyłacznie własności prywatnej. Tak jakby żadne wielkie obszary własności wspólnej nie istniały. Np. ulica w mieście dotąd nie sprywatyzowana  jest niczyją własnością  (a jeżeli już jest, to prywatną własnością Pani Prezydent -mieszkańcom nic do niej-ulicy).  Woda w Afryce jest własnością prywatną, kogo na nią nie stać umiera. Powietrze, ciągle jest niczyje, dlatego pewnie tak zasmrodzone,
warto by to naprawić i...sprywatyzować.
Pieniądze są prywatne, te nie prywatne,
publiczne-to pieniądze  ukradzione.  Kryzysy gospodarcze są solidnie sprywatyzowane. Obieg pieniądza, od którego zależy rozwój gospodarczy reguluje i ogranicza zasada świętej własności prywatnej. 


Brak komentarzy: