"....czym we współczesnej Polsce
jest klasa społeczna? Co ją charakteryzuje? Chwilowo uprawiany zawód? Zawody rodziców? Miejsce zamieszkania? Pochodzenie? Majątek? Pomieszanie z poplątaniem. Może na moim przykładzie wytłumaczycie mi do jakiej klasy ja należę,.."
-Pytanie uprawnione, bo pojecie klasy
"teraz" jest inne niż "wtedy", a jednocześnie jego istota się nie zmieniła. Brawo dla anonimowego,że problem podjął.
Zmieniła się ruchliwość społeczna, (jednak)nastąpiło poszerzenie obszaru demokracji.W Polsce -w wyniku transformacji -wyłoniły się nowe, możliwe, ścieżki zmiany pozycji społecznej.
Nie zmieniły się i nie zmienią interesy zbiorowości, które koncentrują się wokół jakiegoś wyróżniającego przywileju (przywilejów).
W ciągu swojego życia możesz przemieszczać się do różnych klas społecznych o różnych interesach. Przynależność do klasy społecznej jest teraz płynna, przypisana w sposób mniej trwały niż to miało miejsce kiedyś.
Klasę społeczną określają dwa pojęcia:
dostępność i przywilej.
Tam gdzie masz zbiorowość o uprzywilejowanym dostępie do pożądanych dóbr tam zaznacza się podział klasowy.
Krytycy pojęcia klasy społecznej powiedzą, że nic takiego nie ma. Jest natomiast podział na leniów i tych którzy "własną pracą".
Odpowiem przykładem: popatrz na posłów w naszym parlamencie, którzy oczywiście
"własna pracą", jak co roku w najgorszym kryzysie podnoszą sobie pensje wtedy, gdy tym których reprezentują "stopa" obniża się. Bankierzy zachowują się podobnie mimo,że ponoszą nie małą odpowiedzialność za kryzys
-zarobili teraz jeszcze więcej: "własną pracą".
Jednymi i drugimi kieruje ten sam motyw
mają możliwość wynikającą z ich pozycji w społeczeństwie
-to ją wykorzystują, uznają za należną i bronią.
Można podejść do pojęcia klasy od drugiej strony
-uprzedmiotowienia losu.
Braku możliwości, wpływu na swój los.
Znasz ludzi, którym się nie udało wyjść z
poPGRowskiej nędzy, mimo,że nie byli leniami,
a dzieci tych, którzy się lenili
jakie maja szanse?
-Teraz możesz sam określić swoją przynależność klasową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz