najlepszy, klasyczny
- powierzchowny;
w Wyborczej pisze o nacjonalizmie gospodarczym
- że nie dobry.
Gdyby napisał- nie modny, a raczej, mało modny,
(bo trzeba odróżnić retorykę od praktyki)
to by było O.K!
Niedobry!? Dla kogo?!
W kolejnej - że
- na globalizmie( mającym wykluczać nacjonalizm gospodarczy)skorzystali wszyscy=rośnie PKB(?),
a szczególnie kilka państw wkraczających na drogę rozwoju.
-Tajemnicą jest, jak udaje się ukrywać,
że tam gdzie rodził się sukces
było państwa za dużo ( w rozumieniu w/w) - a nie za mało;
polityka nie zostawiała rynkowi zbyt dużej wolności
(czy w obecnych Chinach można mówić o braku nacjonalizmu gospodarczego lub, że jest tam wolność gospodarcza?).
Dlaczego Chiny uniknęły kryzysu, a Singapur ostatniego amerykańskiego i poprzedniego azjatyckiego?
-Czym jest Brazylia ze swoim nacjonalizmem gospodarczym.
Państwa korzystają na globalizmie wtedy......gdy łączą go z nacjonalizmem gospodarczym, albo z interwencjonizmem- jak interlokutor woli. Te natomiast, które oddały władzę nad swoją gospodarkom międzynarodowym rynkom to.... Czy potrzebne są przykłady?
Witold Gadomski powtarza zatem ideologiczne zaklęcia (idealizacje), które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Nie chce widzieć
że brak nacjonalizmu gospodarczego, brak państwa ( nazywany: etatyzmem i nie- wolnością)
- odbija się degradacją klasy średniej w dotychczas zamożnych państwach,
- i..... wzrostem korporacji międzynarodowych, które błyskawicznie bogacą się
(z tych państw pochodzących).
-Mąci pojęcia wtedy, gdy podobnie jak Tadeusz Kowalik (szacunek), mówi o tym, jak to kapitalizm się zmienia. Jako system nie zmienia się!
Tylko dostosowuje. To Ważna różnica! Kowalski gdy jest ojcem, mężem, hydraulikiem, sportowcem, katolikiem- zachowuje się w różnych sytuacjach różnie. Czy przez to jest innym Kowalskim - czy tym samym? Dostosowującym się do stawianych mu wymagań.
-Zgodzę się tylko w tym, że retoryka neoliberalna i jej konsekwencje trzymają się dość mocno.....- za sprawą bezwładności. Jak w każdym schyłkowym okresie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz