Szukaj na tym blogu

sobota, 19 marca 2011

"Inside job"przez Jakuba Majmurka

W złotym ćwierćwieczu socjaldemokracji      "System finansowy służył ... przede wszystkim potrzebom „realnej gospodarki”, produkcji zaspokajającej podstawowe, rzeczywiste potrzeby ludzkie. Nie wynikało to ze szczególnej dobroci bankierów z tamtych lat, ale z regulacji przyjętych w latach 30., które wymusiły na bankach takie postępowanie. Banki inwestycyjne, zaangażowane w wysoce ryzykowne przedsięwzięcia finansowe, były ściśle oddzielone od całej reszty systemu finansowego; same odpowiadały za wytwarzane przez nich ryzyko - nie rozlewało się ono na całość systemu. Bankowcy często nie zarabiali wielkich pieniędzy, o wiele większe zarobki i prestiż czekały na osoby na wysokich stanowiskach w produktywnych sektorach gospodarki."


"Wszystko to zmienia się w latach 80., wraz z deregulacją systemu bankowego zapoczątkowaną przez administrację Reagana, a konsekwentnie kontynuowaną przez administracje obu Bushów i Clintona. Deregulacje te umożliwiły bankom spekulacje na szerszą skalę za pomocą nowych, wyrafinowanych instrumentów finansowych (takich jak kontrakty CDS czy CDO), wyłączonych spod normalnego nadzoru bankowego. Sprawiły także, że wytwarzane przez nich ryzyko zaczęło dotykać całego sektora finansowego, a pośrednio także całej gospodarki. Nowy system finansowy wytworzył kulturę wysoce ryzykownych, racjonalnych wyłącznie w krótkoterminowej perspektywie zachowań, na których zarabiały finansowe elity, a traciła cała reszta społeczeństwa."

Brak komentarzy: