Szukaj na tym blogu

niedziela, 27 marca 2011

Na marginesie wypowiedzi Danki Kuroń

Wielkim Bratem współczesności jest wypuszczenie z rąk steru.
A wtedy rzeczy toczą się siłą bezwładności, entropii,erozji, łatwego pieniądza.
Wolność jednostki wyalienowanej  bierze górę nad wolnością jednostki jako części społeczeństwa. A przecież człowiek stał się człowiekiem "przez społeczeństwo".
Alienowanie się jednostki od społeczeństwa
jest alienacją od tego co ludzkie.

Danuta Kuroń:
"Książka, która ma się dobrze sprzedawać, jest jak serial, który ma mieć wysoką oglądalność - musi być napisana w odpowiednim formacie. Sformatowany ze względu na możliwości percepcyjne nabywcy życiorys bohatera, musi być przede wszystkim „ciekawy”. Co jest ciekawe? Przede wszystkim nieciekawe jest wszystko, co ma jakąś głębszą treść. Bohater sformatowanej biografii osobistej czuje, przeżywa i doświadcza, nigdy myśli, pracuje, pisze, ale jeśli już coś pisze, to źle, niespójnie, niestylistycznie. W ogóle lepiej, żeby bohater nie miał mózgu, na przykład jeśli idzie do więzienia, to za manifest, broń Boże za tekst, który jest analizą systemu. Ważne jest, aby żaden temat nie został pogłębiony, jeśli musimy napisać o czymś poważnym, np. o emeryturach starego portfela, to nie więcej niż kilka zdań i koniecznie takich, aby nic nie znaczyły, nie zakłócały narracji wprowadzeniem merytorycznych wątków w życie bohatera. Ciekawe jest życie osobiste, najlepiej opowiedziane przez ludzi z pierwszych stron gazet i bliskich bohaterowi – to dodaje smaku, i raczej jako anegdota, bo formuła anegdoty nie wymaga wzięcia odpowiedzialności za przekaz.

Najciekawszy jest wątek miłosny, a jeśli zbyt często powtarzany lekko się zużył, to wprowadzamy codzienne życie rodziny, a zaraz potem przemoc, zdradę, śmierć, rozpacz, zwierzenia w sytuacjach intymnych, nałogi, sytuacje destrukcyjne, choroby… Bohater, jak w talk-show, musi umieć odpowiedzieć na pytanie: co pan czuł w dniu, w którym umarło pana dziecko? A jeśli nie da się zacytować bohatera, to szukamy kogoś, kto o tym opowie i emocje zilustruje listem. Anegdoty i dykteryjki należy opowiadać na luzie, tonem lekko drwiącym, żadnej celebry, żadnych tematów tabu, wplatając, gdy to potrzebne, język naturalistyczny. Od czasu do czasu jakaś insynuacja albo donos, albo kłamstwo. Zdania raczej krótkie, w każdym razie unikamy zdań podrzędnie złożonych. Zdjęcia najlepiej żeby były z archiwum domowego, o co zresztą nietrudno, bo rodzina Jacka pozwalała skanować domowe zbiory każdemu, kto o to prosił. Jeśli tekst jest książką, to powinien mieć błyszczącą okładkę, duże litery i duże marginesy.

Czy można człowiekowi zabrać jego biografię? Można, najłatwiej to zrobić, zamieniając ją w karykaturę."

5 komentarzy:

Janusz pisze...

Zgadzam się. Nie wszyscy ludzie potrafią osądzić co jest dla nich dobre. Albo inaczej - nie potrafią zobaczyć co jest dla nich złe. Dobrym przykładem jest Krytyka Polityczna (w dodatku dotowana z ministerstwa! co uważam za skandal). Ludzie nie mają świadomości, że to im szkodzi. Więcej! Szkodzi całemu społeczeństwu.
Dlatego jak najbardziej się zgadzam. Nie można pozwolić na wypuszczenie steru z ręki. Ludzie nie mogą podejmować sami decyzji.

kształt rzeczywistości pisze...

Masz na myśli führera?

Janusz pisze...

Nie. Rząd oświeconych, którzy wiedzą lepiej co ludzie powinni czytać, a czego nie.

kształt rzeczywistości pisze...

Czy rząd oświeconych to taki, który dotuje periodyki prawicowe, a nie dotuje Krytyki?

Janusz pisze...

A czy to ważne jakie periodyki dotuje? Ważne, że dotuje. Chodzi o zasadę. Ja bym chciał, żeby w ogóle żadnych nie dotował. Podobnie jak wszelkie wytwory typu biografia Chopina w wersji komiksowej. Poszedłbym nawet dalej i wszelkie teatry i muzea, filharmonie oraz kinematografię itp. itd. bym odciął od dotacji. W przeważającej części i tak promują "kulturę" wypaczoną ideologią lewicową czy tzw. sztukę nowoczesną patrz: penis na krzyżu.
Przykład TVP Kultura. Zresztą publiczna telewizja to po prostu porażka. Główny jej cel to stanowiska które okupują kolejne rządy. TVP do prywatyzacji i sprawa rozwiązana. Chyba nie masz złudzeń co do misji TVP?
Radio. Słucham jedynki w pracy. I co jakiś czas wyskoczy jakiś Zalewski - propaganda Global Warming itp. zielone bzdety, albo otwarcie propagujące walkę klas - ostatnio był promowany projekt z tekstami wręcz rewolucyjnymi. Szkoda wydawać pieniądze na propagandę. To już lepiej włączyć sobie TOK FM.