Szukaj na tym blogu

środa, 23 marca 2011

Socjaliność Kaczyńskiego

PIS często korzysta z opinii partii bardziej socjalnej.
Kaczyńscy i ten od: "spieprzaj dziadu" i ten od : "w Biedronce to, robią zakupy ci biedniejsi", I ten od: "mnie i moim należy się specjalne traktowanie w szpitalu, bo my należymy do tych lepszych, my pany, my z Żoliborza, my lepsi, tamci to pospólstwo".  Dlatego wykazywali brak  oporu wobec "reform" neoliberalnych; bo przecież zawsze tak było, to normalne, że  są lepsi i gorsi, i świat należy do tych lepszych.
Na takiej mentalności budują  i do tego w końcu  sprowadza się ich konserwatyzm.
Ich patriotyzm dotyczy, dotyka angażuje  tych lepszych. Wyobrażam sobie jaki  Jarosław ma stosunek do swoich żołnierzy, których używa i nagradza i którymi szczerze pogardza , z jednym wyjątkiem- Ludwika Dorna, który jest jego trzecim bratem bliźniakiem.
Jarosław jest polskim praktykującym Machiavellim na poziomie taktyki ale nie używa jej na potrzeby  strategii (która nadaje jej sens)   i interes narodowy rozumie  z pozycji elitarnych. Ci lepsi mają inny interes narodowy!
Gdy dla powszechnego interesu narodowego(paradoks) sytuacja staje się nieznośna, dla lepszych może być ciągle dobra.
 I to usprawiedliwia zastępowanie  narodowych(powszechnych) celów strategicznych   fobią i resentymentami.

12 komentarzy:

Janusz pisze...

Demonizujesz moim zdaniem Jarosława Kaczyńskiego i mijasz się z rzeczywistością. Bardzo bym chciał, żeby Jarosław Kaczyński był liberałem/wolnorynkowcem. Bardzo. Uwierz mi kocie. Takim jakim była Thatcher czy Ronald Reagan.

Janusz pisze...

Jeszcze taką dygresję w formie filmiku z youtuba wtrącę a propos lepszych i gorszych (biedny i bogatych)
http://www.youtube.com/watch?v=gfSCS8ARydE

Druga dygresja dotyczy ogólnego spojrzenia na gospodarkę. Kto wie czy nie jest to źródło różnicy między zwolennikami wolnego rynku a zwolennikami interwencjonizmu (keynesizmu). Mam tu na myśli, założenie, że rynek jest grą o sumie zerowej. Adam Smith twierdził, że umowy zawierane przez dwie osoby zawsze dają korzyść dwóm stronom. Obie mają korzyść, co jest logiczne bo dlaczego miałby zawierać umowę skoro jeśli nie dla jakiejś korzyść.

kształt rzeczywistości pisze...

I tu się idealistycznie mylisz. Bo pomijasz warunek, który sprawia,że umowa dwóch stron staje się grą o sumie nie zerowej.
Aż dziwne jak mogłeś go pominąć!
Jest tak wtedy, gdy strony są w sposób zbliżony silne. Stają się grą o sumie zerowej, wobec niespełnienia tego warunku.
Jest i drugi-Marii Antoniny: "jeśli nie mają chleba, to niech jedzą ciastka"

kształt rzeczywistości pisze...

-Filmik bardzo ciekawy. Dziękuję.

kształt rzeczywistości pisze...

Co do Adama Smitha. Nie był głupi.
Wychwalał kapitalizm za jego zdolność tworzenia konkurencji i zalet jakie daje.
Ale miał świadomość drugiej strony medalu:
że równie sprawnie jak konkurencje tworzy monopol. A więc wzbudza jednocześnie dwie przeciwstawne siły. Żeby dobrze funkcjonować potrzebuje meta systemu, który ograniczy jego zapędy do monopolizowania.
I o jakiej transakcji nie zerowej możesz mówić miedzy monopolistą i ni.......

Janusz pisze...

Kocie strony nie muszą być równie silne jak to ująłeś. Weźmy np. dużą firmę Toyota i zwykłego pracownika. Firma chce zatrudnić pracownika, pracownik chce się zatrudnić. Jeśli umowa dojdzie do skutku skorzystają obie strony.
Teza, że kapitalizm się wypacza tj. tworzy monopole albo kryzysy nie jest dogmatem. Możemy o tym podyskutować, bo ja mam inne zdanie. :)
Transakcja między monopolistą a konsumentem. Monopolista (na wolnym rynku) jest monopolistą tylko dlatego, że oferuje określony produkt w takiej cenie, że konkurencji nie opłaca się angażować w konkurencję z nią. Jeśli cena lub jakość produktu spadnie pojawi się impuls dla konkurencji, że warto wejść w ten segment rynku. Obie sytuacje są optymalne dla konsumentów i mogę podać przykłady jak chcesz.
Za to są monopole które są oparte na np. koncesjach itp. czyli wsparcia ze strony rządu. Ale to nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem - kapitalizmem.

Trędowaty pisze...

Wsparcie ze strony rządu to podstawa działania kapitalizmu. Wiedzieli o tym merkantyliści, wiedzieli o tym też Marks i Keynes. Twój wyidealizowany kapitalizm bez ingerencji rządowej dosyć szybko marnie by skończył. Nie przychylam się jednak do twierdzenia Marksa, że to co może przyjść potem będzie bliskie rajowi na ziemi.

O Żelaznej Damie:

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/218758,zelazna-dama-i-neoliberalna-utopia.html

Janusz pisze...

"Wsparcie ze strony rządu to podstawa działania kapitalizmu". Jeśli myślisz o np. o tym, że państwo powinno dbać np. o to, żeby umowy były respektowane to z pewnością tak. :)
Ingerencja rządowa jeszcze nigdy nie rozwiązała żadnego problemu. Znasz pewnie powiedzenie Kisiela. :)

O Żelaznej Damie krótki cytat:
"A gdy obejmowała rządy żartowano, iż W.Brytania pewno poprosi Jamajkę, bym mogła się stać kolonią. Kraj był . W.Brytania musiała znieść krańcowe upokorzenie - prosić o pomoc MFW. Była krajem o poziomie życia niższym niż Włochy. W 1979 o. Francja miała o 46 proc.wyższy dochód na głowę. Została prześcignięta."
Ludzie z pewnością to zauważyli bo wygrała trzy razy wybory z rzędu i wygrała by prawodopodobnie po raz czwarty.
Wszelki socjalizm uważała za demoralizujący człowieka, społeczność i naród.
Wspierała Reagana w walce z Sowietami.
Nie dawała sobie w kaszę dmuchać. Kiedy Gorbaczow mówił jej o wyższości komunizmu odparowała - "Niech pan nie mówi głupstw - nie potraficie nawet wykarmić własnych obywateli".
Wygrała batalię ze Scargillem, który twiedził np. "Wszystko w W.Brytanii musi być upaństwowione". "Margaret Thatcher wyeliminowała rewolucyjny socjalizm z W.Brytanii."

Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

A propos monopoli, wygrzebałem na dysku (fragment dyskusji z kolegą):

Skąd się wziął problem monopoli w polityce?
Z prostego powodu, który można w skrócie skwitować powiedzeniem „Panu Bogu świeczka a diabłu ogarek”. Z jednej strony politycy ulegali wielkiemu biznesowi ustanawiając cła protekcyjne. Dzięki czemu wielki biznes nie musiał konkurować z firmami z zewnątrz. Z drugiej strony politycy wymyślając problem monopoli szli naprzeciw oczekiwaniom wyborców. Chcieli w ten sposób pokazać, że stoją po stronie zwykłych wyborców, a nie po stronie wielkiego biznesu.

Janusz pisze...

Trendowaty a tu pyszny kawałek a propos Keynesa z jakiegoś forum (Keynes był homoseksualistą):
"Herman Hoppe wyraził pewną opinię, że homoseksualizm ma często wpływ na krótszą preferencję czasową - chodzi o to że homosekualiści nie mają dzieci więc zwykle nie martwią się co zostawią po smierci itp.
Keynes miał takie powiedzenie, gdy zarzucano mu, że jego rady spowodują w dłuższym okresie czasu szkody ekonomiczne to odpowiadał, że i tak na dłuższą metę wszyscy będziemy martwi."