Szukaj na tym blogu

środa, 15 lutego 2017

Jarosław Kaczyński podważa władzę sądowniczą. " Prawo powinno podlegać sprawiedliwości" A w USA(Kolenda -Zalewska)

-".... Najpierw sędzia James Robart, mianowany przez republikańskiego prezydenta George’a W. Busha
zawiesił obowiązywanie dekretu. Wtedy 
Trump posłużył się 
retoryką znaną z rodzimego podwórka i nazwał Robarta „tak zwanym sędzią”. Nowa administracja złożyła apelację, ale 
nadzieje Trumpa rozwiał sąd apelacyjny w San Francisco. 
Trzech sędziów pouczyło prezydenta, że 
zamiast przedstawiać argumenty za dekretem, 
koncentruje się na 
podważaniu kompetencji wymiaru sprawiedliwości. 
Sąd odrzucił argumentację, 
że władza sądownicza nie może wchodzić w kompetencje władzy wykonawczej, jeśli chodzi o bezpieczeństwo państwa.


wyznaczony przez [Trumoa] kandydat Neil Gorsuch. Właśnie nazwał ataki prezydenta na niezawisłe sądownictwo ...................„demoralizującymi i przygnębiającymi”.

Prezydent może się wściekać na Twitterze, ale nic zrobić nie może. W Ameryce trudno będzie zniszczyć niezależność sędziowską, tak głęboko jest zakorzeniona w standardach demokratycznych i w umysłach. 
Jarosław Kaczyński mówił ostatnio, że polskie sądownictwo to gigantyczny skandal. 
Minister sprawiedliwości bezpardonowo atakuje sędziów, gdy jakiś wyrok mu się nie spodoba. 
W ten sposób buduje się klimat, który potem pozwoli się rzucić na sędziów. 
PiS uważnie obserwuje to, co się dzieje w USA, i wyciąga wnioski. 
Nie może pozwolić, by jakiś polski sędzia Robart zrobił coś wbrew jego planom.

Brak komentarzy: