Szukaj na tym blogu

czwartek, 23 lutego 2017

Skąd się wziął Trump . W zglobalizowanym świecie tworzenie wartości rynkowej stało się czymś zupełnie niezależnym od tworzenia miejsc pracy.

 „skrócenie o pięć lat średniej długości życia białych Amerykanek jest porównywalne z katastrofalnym spadkiem średniej długości życia mężczyzn w Rosji po upadku Związku Radzieckiego, który wynosił siedem lat”.

„różnice w wynikach szkolnych między bogatymi a biednymi amerykańskimi dziećmi są dziś o mniej więcej 30–40 procent większe, niż były 25 lat temu”.

. W zglobalizowanym świecie tworzenie wartości rynkowej stało się czymś zupełnie niezależnym od tworzenia miejsc pracy. Nie było żadnego powodu, by twierdzić, że większe pieniądze dane bogatym Amerykanom przełożą się na wzrost poziomu inwestycji w Stanach Zjednoczonych: pieniądze idą tam, gdzie jest perspektywa największej rentowności, a przy kryzysowej sytuacji w USA rentowność inwestycji jest zwykle większa na rynkach wschodzących. A nawet jeśli firmy inwestują w Stanach Zjednoczonych, to nie musi się z tym wiązać tworzenie nowych miejsc pracy. Wiele z tych inwestycji jest podejmowanych z zamiarem likwidacji miejsc pracy, a więc polega na kupowaniu maszyn, które mają zastąpić siłę roboczą.

Nie dość, że pieniądze spływające do najbogatszych nie są przeznaczane na tworzenie nowych miejsc pracy i innowacje, to jeszcze części z nich używa się do psucia polityki, zwłaszcza w tej nowej, zapoczątkowanej przez organizację Citizens United, epoce niekontrolowanych wydatków na kampanie wyborcze. Okazało się bowiem ponad wszelką wątpliwość, że bogactwo jest powszechnie wykorzystywane do zdobywania przewagi w pogoni za rentą i do utrwalania nierówności przy użyciu środków politycznych.

Brak komentarzy: