Ma być tak pojemny, szybki – do 100 gigabajtów na sekundę, tak: gigabajtów – i niezawodny, że zniesie bariery słabego zasięgu lub zbyt dużej liczby użytkowników, by sieć mogła ich udźwignąć. Pierwsze testy już się odbywają, a po rozmowach z przedstawicielami firm telekomunikacyjnych wnoszę, że główne pytanie brzmi nawet nie „Kiedy to będzie gotowe?", ale „Kto za to zapłaci?". Bo przecież firmy telekomunikacyjne poniosły gigantyczne koszty na rozwój technologii LTE, a 5G ma być przynajmniej kilka razy droższe (mówi się o setkach miliardów euro w skali świata).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz