czyli w produkcję jakkolwiek użytecznych dóbr i usług. W efekcie koncentracja dochodów (i majątków) powoduje, że nie tylko relatywnie mniej idzie na konsumpcję (która przynajmniej generowałaby popyt na produkowane „realnie” towary), ale i oszczędności nie służą inwestycjom. Skoro bowiem większy zwrot uzyskuje się z instrumentów pochodnych na zagranicznych giełdach, spekulacjach na walucie czy surowcach, wreszcie na pompowaniu wartości giełdowej spółek niż na inwestycjach w lepsze technologie, nowe miejsca pracy czy infrastrukturę, to wielkie majątki krezusów bardzo często bywają bezproduktywne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz