W czerwcu 1972 roku agent Daniel Bledsoe, nadzorujący śledztwo FBI w sprawie włamania do siedziby krajowego komitetu Partii Demokratycznej w budynku Watergate, odebrał telefon i rozpoznał głos Johna Ehrlichmana. Szef gabinetu w Białym Domu poinformował go, że dzwoni w imieniu prezydenta Richarda Nixona z poleceniem natychmiastowego zamknięcia dochodzenia. W słuchawce zapadła cisza.
– Słyszał pan, co powiedziałem? Zamkniecie śledztwo? – zapytał Ehrlichman.
– Nie – odpowiedział Bledsoe.
– Odmawia pan prezydentowi Stanów Zjednoczonych?
– Tak.
Śledztwo zostało przeprowadzone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz