trzeba wygrać „drugą rundę ucyfrowienia”. Pierwszą wygrali Amerykanie, tworząc i dominując internet, ale
druga ma polegać na połączeniu internetu z procesami przemysłowymi. Ma powstać sfera cyfrowo-fizyczna, inteligentne systemy produkcji, w których komunikują się ze sobą maszyny, części maszyn i całe linie produkcyjne.
Niemcy mają przewagę konkurencyjną, a to ze względu na udział przemysłu w gospodarce. Jesteśmy jednym z niewielu krajów, gdzie po kryzysie, a nawet po 2006 roku poziom zatrudnienia wzrósł przez ostatnią dekadę, a przy tym
mamy świetne know-how w obszarze budowy maszyn czy zaawansowanych technologicznie pojazdów.
w ten wielki projekt pompujemy dziś gigantyczne pieniądze.
[I wątpliwości]:
- Jeśli spojrzeć na dotychczasowy bieg „cyfrowej rewolucji” wygląda to tak, że wielkie firmy internetowe wytwarzają design, same wypracowują know-how,
jeśli chodzi o elektronikę np. dla inteligentnego transportu zbiorowego czy samochodów bez kierowcy
– a następnie szukają podwykonawcy.
I w tej sytuacji różni producenci np. samochodów z całego świata
będą tylko konkurować o zlecenia.
Kto powiedział, że taką konkurencję z Chińczykami na pewno wygramy?