Szukaj na tym blogu

sobota, 12 grudnia 2015

ISIS

 utrzymują przy życiu głównie amerykańscy sojusznicy na Bliskim Wschodzie: to Turcja i Izrael kupują większość wydobywanej przez nich ropy. Dumpingowe ceny sprawiają, że nie boli ich handel z religijnymi fanatykami. Przy cenie rynkowej koło 40$, „kalifat” sprzedaje ją za 3$ za baryłkę. Cena rynkowa jest i tak superniska, bo jeszcze 2-3 lata temu płaciło się za baryłkę koło setki – przymusu kupowania od islamistów więc nie ma. Arabia Saudyjska, kolejny sojusznik USA, za pomocą swoich co bardziej zdewociałych szejków wysyła ISIS regularne transfery z pieniędzmi. Biorąc pod uwagę ruchy na froncie, zapowiada się też, że ISIS nakradnie monarchii Saudów sporo amerykańskiego sprzętu wojskowego z darów. 

Erdogan nie pomaga

Dodatkowo nasz „wielki przyjaciel”, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nie rozpędził nigdy obozów szkoleniowych Państwa Islamskiego, przepuszcza ich konwoje przez granicę i regularnie uderza w walczących z fundamentalistami Kurdów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK, działającej w Turcji) oraz Partii Unii Demokratycznej (PYD, w Syrii). A jak się zdenerwuje, że Europa nie chce się zrzucić na utrzymanie bałaganu, którego narobili na Bliskim Wschodzie Amerykanie, otwiera granice i wpuszcza do „Twierdzy Europa” uchodźców. To ostatecznie funduje nam szybujące w górę sondaże poparcia dla skrajnej prawicy, zamykania granic i paneuropejskie „Bóg, honor, ojczyzna”. 

Amerykanie, Rosjanie, Europejczycy i ich interesy

Zabawne: ISIS ze swoimi komórkami i kontrolowanymi obszarami w Somalii, Nigerii, Libii, Egipcie, Syrii, Iraku, Mali, Afganistanie, Filipinach, Pakistanie, Jemenie (tak, tak, to już tyle) tworzy przy okazji coś w rodzaju prawicowej wersji Związku Radzieckiego i jego eksportu rewolucji w latach nastych i dwudziestych XX wieku. O ile jednak ZSRR i jego obecność tuż tuż za granicami zmuszały zachodnie rządy do ustępstw na rzecz robotników, żeby ich jakoś uspokoić, i stworzyły model państwa dobrobytu, tak teraz widmo ISIS daje tymże rządom świetną wymówkę do segregacji, ścisłej kontroli i ograniczania praw obywatelskich dla kolejnych grup ludności. Nie dość, że Amerykanie stworzyli warunki pod bujny rozrost ISIS, bo koniecznie musieli obalić Saddama Husajna i zająć jego ropę, wspierali Izrael kosztem Palestyńczyków, ładować się do Somalii czy Afganistanu, to jeszcze Europejczycy postanowili pooszukiwać Ukraińców, że ich wpuszczą do NATO i UE, co zirytowało Rosję i mamy tam wojnę. "
             Przemysław Witkowski

Brak komentarzy: