Szukaj na tym blogu

sobota, 9 kwietnia 2011

Kaczyński w neoliberalizmie

 "Państwo Kaczyńskich",  w którym polityka  zostaje sprowadzona do rytuału, obrządku  -wyprana z celów narodowych
- realne interesy narodowe przestają się liczyć.
Zwykłym staje się szermowanie pojęciem narodu i lekceważenie jego potrzeb.

Tworzenie wspólnoty narodowej nie jest już potrzebne do organizowania ludzi dla jakiegoś pożytecznego celu,
lecz zostaje zredukowane do tworzenia obrządków 
quasi religijnych.
Bo czymże jest w istocie rytuał Katynia, lub ten tworzony na naszych oczach smoleński. Czymże jest odwoływanie się do tak stworzonej symboliki i rytualistyki  (do czego dąży Jarosław świadomie).
Wypełnianiem pustki zredukowanego państwa, braku polityki narodowej,  odparowanej, oddanej w istocie w  ręce ideologów neoliberalnych.

Gdy nie ma państwa trzeba je zastąpić quasi państwem i to jest "Państwo Kaczyńskich"

28 komentarzy:

Janusz pisze...

Nic nie kumasz kocie. Do pielęgnowania pamięci narodowej mieszasz neoliberalizm - to już jest obłęd.

Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
kształt rzeczywistości pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

Następcy Reagana a nie Reagan. To jest różnica Trędowaty.

Janusz pisze...

A tak z ciekawości Trędowaty, to co sprywatyzowali?

Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

Czyli co według Ciebie trzeba znacjonalizować Trendowaty? I jakie to przyniesie skutki Twoim zdaniem?

Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

Przez stulecia ludzie jakoś sobie radzili bez systemów emerytalnych. Jak dobrze pamiętam wprowadził to dobrodziejstwo Bismark. Jeśli wcześniej mogli ludzie bez tego żyć to dlaczego teraz nagle nie mogą?
Możesz mi ponadto wyjaśnić dlaczego składki są przymusowe, a nie dobrowolne?
Więc państwowy system eliminuje biedę wśród seniorów (bieda to taki precyzyjny naukowy termin). Wiedziałem, że Clinton to szuja i chciał, żeby seniorowie klepali u nas biedę. Co tam, że w budżecie dziura. To drobiazg powiększy się dług, albo podwyższymy podatki. Najbogatszym. A co? W końcu biedni na nich robią. Wydrukujemy troszkę papierków jakby co. Wypuścimy obligacje. Żydzi z Banku Światowego nie będą z nas robić idiotów.

Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

"Instytucje finansowe są odpowiedzialne za biedę wśród emerytów."
Przede wszystkim zamieńmy emerytów na ludzi, którzy po osiągnięciu jakiegoś wieku nie są w stanie pracować. Taki człowiek mógł sobie odkładać na konto w banku w ciągu wielu lat pracy oszczędności na lokatę, w bezpiecznym miejscu i na procent który w części mu wyrówna straty w wyniku inflacji. Z tego wniosek, że obie strony na tym korzystają. Bank ma do dyspozycji pieniądze - klient dostaje usługę (bezpieczeństwo i odsetki).
Twierdzenie uważam za obalone. :)
Gospodarka ma się dobrze wtedy gdy produkuje towary, które posiadają wysoką wartość dodaną.
Tylko, że te towary o wysokiej wartości dodanej muszą zostać sprzedane, żeby można było mówić o wartości dodanej. Czyli trzeba by było zmodyfikować to zdanie - gospodarka ma się dobrze w której sprzedawane produkty, posiadają wysoką wartość dodaną.
Wartość dodana to stopa zwrotu kapitału? Popraw mnie jeśli źle zrozumiałem ten termin.
Logiczne rzecz biorąc jeśli coś przynosi dużą stopę zwrotu kapitału to będzie automatycznie przyciągać inwestorów. Konkurencja obniży tę stopę. Czy to pogorszy kondycję gospodarki? Moim zdaniem nie. Dlatego dziwne wydaje mi się to podejście.
Trędowaty czasami pozwalam sobie na ironię. Nie bierz wszystkiego tak serio. Nie jesteśmy na uniwersytecie.

Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

Państwo może zagwarantować "godne" (cokolwiek to znaczy) emerytury ponieważ jeśli człowiek wpłacił za mało na "godną" emeryturę to może mu dopłacić z pieniędzy zabranych innym ludziom.
W przeciwieństwie do państwa instytucje finansowe mogą ściągać podatków i dopłacać do emerytur, które są odzwierciedleniem składek a nie odzwierciedleniem potrzeb (bo mają być w Twojej ocenie "godne").

Widzę zatem, że wartość dodana ma znaczenie w handlu zagranicznym skoro piszesz, że silna waluta nie przeszkadza ... itd.
Wolnorynkowcy nie patrzą czy waluta jest silna czy słaba. Nie majstrujemy przy walucie. Nie zwiększamy podaży pieniądza. Chociaż słyszałem, że Friedman proponował by podaż pieniądza była adekwatna do wzrostu PKB. Ale nie wyższa.
"Nie zgadzam się, żeby wzrost płac nie szedł w parze z produktywnością". Widocznie wzrost płac nie zależy jedynie od wzrostu produktywności. Jeśli to zjawisko występuje to możesz się nie zgadzać do woli. Możesz się nie zgadzać też z inflacją, z grawitacją.
Chyba, że chcesz wymusić na przedsiębiorcach prawem, żeby zwiększali wynagrodzenia wraz z ze wzrostem produktywności. Czyli ingerencja w gospodarkę. To przynosi ZAWSZE skutki odwrotne do zamieszonych.

Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

Nikt Cię Trędowaty nie zmusza do odpowiadania. Słyszałeś o konserwatyzmie? To połączenie wolnorynkowych poglądów w gospodarce oraz tradycji w innych sferach - patriotyzm, rodzina i tego typu rzeczy. PiS wpisuje się w te "inne sfery". Dlatego w Europaralmencie znalazł się w we frakcji konserwatystów. Wolałbym, żeby Jarosław Kaczyński miał poglądy gospodarcze takie jak Vaclav Klaus, ale w Rzeczpospolita ma nie tylko problemy gospodarcze.
To, że jestem zwolennikiem wolnego rynku nie oznacza, że nie mogę być zwolennikiem sprawnego suwerennego państwa. Realizującego mądrą (a przede wszystkim samodzielną) politykę zagraniczna. Itd. itd. Z tych rachunków wychodzi mi PiS jak w mordę strzelił.

Janusz pisze...

Neokorporacjoniz? Czego to wy socjaliści nie wymyślicie. Moglibyście coś pożytecznego dla odmiany wymyślić i próbować to sprzedać innym ludziom? Chociaż niektórzy te bajeczki kupują. A wiesz dlaczego? Z zawiści. Macie duże szanse bo w krajach postkomunistycznych szczególnie mocnym uczuciem jest zawiść. Jak w ruskim kawale. Facet złowił złotą rybkę. Możesz prosić o co chcesz ale wiedz, że twój sąsiad będzie miał tego dwa razy tyle. No to facet długo nie myśląc wypalił - pozbaw mnie rybko jednego oka. :) To jest rdzeń niechęci do kapitalizmu. Drugi fundament to niechęć do konkurencji, która jest taka męcząca. Lepiej coś załatwić po cichu jak w PRLu.
No to powodzenia w wymyślaniu nadbudowy do tych wzniosłych uczuć. :)

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

Stolarz to dobry fach. I chyba można zarobić. Słyszałem, że ostatnio dobrze można zarobić w Polsce na wykonywaniu dachów. Nawet lepiej niż w Stanach! Mało fachowców. Kto wie, kto wie.
A wolnorynkowe poglądy wcale nie muszą być wynikiem przemyślanych analiz i setką przeczytanych książek. Wystarczy zdrowy rozsądek.
Jak pytano Amerykanów w XIX wieku czy czytali Lock'a czy innych autorów to odpowiadali, że nie. Jedyną książkę, którą przeczytali to była biblia. Nie zbudowali wolnego rynku i podstaw swojego ustroju z książek ale z własnego doświadczenia. Inspiracją było chrześcijaństwo i ludzkie dążenie do wolności.
Wasze komentarze, jak to socjalistów, są przeintelektualizowane. Nie mam ochoty nawet przebujać się przez terminologię (jestem ignorantem faktycznie). Szkoda życia. Znamienne, że kiedy czyta się Misesa, Friedmana czy Sowella to czytelnik nie natyka się co trzecie słowo na jakiś nowy dziwoląg słowny. Język jest prosty. To ma znaczenie. Ten język jest odzwierciedleniem przejrzystości poglądów.

Janusz pisze...

A jeszcze a propos emerytur. Okej. W porządku. Zgadzam się - emerytury to sposób zapewnienia utrzymania na starość. Czy ja komuś zabraniam odkładania sobie pieniędzy "na starość"? Nie. Przeciwnie - zachęcam :) Ludzie odkładajcie, oszczędzajcie! Normalni ludzie tak robią (wg. Anny). Kiedyś byście nie dożyli starości i wtedy nie warto było oszczędzać, ale teraz medycyna poszła do przodu i trzeba odkładać. Widzisz Anno jak zachęcam? Nie mam nic przeciwko temu.
Ale jak mi państwo wkłada łapsko do mojej kieszeni, a ja mówię: Łapać złodzieja! to państwo protestuje - to nie kradzież! To dla Twojego dobra. Bo Ty jesteś nieodpowiedzialny i nie zaoszczędziłbyś, a potem na starość byś przyszedł do nas łachudro po zasiłek. Państwo traktuje więc nas jak dzieciaczki bez rozumku. Zgadzasz się z tym moja mała głupiutka Aneczko? No bo przecież państwo tak myśli o Tobie i o mnie też. Nie możesz sama zdecydować. Dlaczego? Bo jesteś zbyt głupia. Nierozsądna. Nieodpowiedzialna. Gdybyś była mądra to przecież państwo nie zabierałoby Ci pieniędzy. Gdybyś była odpowiedzialna to państwo nie troszczyłoby się o Twoją "godną" emeryturę na starość.

Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

Trędowaty Ty cholero jedna! Zebrało Ci się na błaznowanie? :)
Spoko spoko - przygotuj się na polskie Tea Party, która zmiecie ten wasz socjalistyczny kram.

Trędowaty pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Janusz pisze...

Liberałowie troją się i dwoją, żeby znaleźć jakiegoś haka na Sarę :) Zabawnie jest na to patrzeć.
I ty też Trędowaty przyłączasz się do tego chóru?