Jest na pewno talentem politycznym.
Ale to może być mało.
Ma za sobą kampanię wyborczą i wie jak należy zabiegać o elektorat.Widziała z bliska jaką politykę uprawia Kaczyński.Zmiany frontów Kaczyńskiego czegoś ją nauczyły. Przekroczyła granice niezrozumienia takich zachowań.
A więc ma oprócz talentu konieczna praktykę, która uzbraja w śmiałość jej poczynania.
Jest talentem bo trafiła w sedno tego czym polityka być powinna:
Powinna stawiać sobie cele nie wymyślone tylko takie które rodzą się z bólu.
Lecz czy wie, że ich realizatorzy powinni być gotowi znosić ból związany z ich realizacją i umieć przeciwstawić się tym, którzy będą twierdzić, że to nie możliwe.
Wyrwać z letargu i pchnąć lud do działania może polityk, który głęboko wierzy w swoje posłannictwo.Dlatego osiąganie celu politycznego jest dostępne świętym, nieprzeciętnym umysłom, lub wariatom. Joanna nie wydaje się być żadną z tych postaci.
Jest zbyt normalna, ponad przeciętnym umysłem też nie jest i już zanotowała wpadkę z Jaruzelskim, bo zadziałała jak pies Pawłowa, wbrew swojemu aktualnemu politycznemu drogowskazowi żeby Polaków łączyć, a nie dzielić. Nie zauważyła nadarzającej się okazji, ani nie skorzystała z możliwości milczenia.
Najbliższa jej jest Merkel spokojna zrównoważona, uwzględniająca w polityce aspekt ludzki.
Ale nie ma (chyba) równie ścisłego umysłu fizyka ważącego z żelazną logiką za i przeciw. A więc -nie Merkel.
Jej szansą i miarą szansy jest dojrzewanie społeczeństwa do zmian.
Niewiadomą jest też jej zdolność do uczenia się w trakcie działania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz