blisko pół miliona ubezpieczonych Polek i Polaków z zagranicy przylatuje do kraju na wizyty lekarskie, choć ma je na Zachodzie za darmo.
- Polscy emigranci, znający realia państw, w których mieszkają, zjawiają się w polskich szpitalach - to o czymś świadczy! Przylatują z ciężkimi przypadkami. Bo w Wielkiej Brytanii nawet z poważnymi urazami muszą czekać w długiej kolejce - mówi dr Piotr Łukiewicz, lekarz SOR-u Szpitala Praskiego.
Specjaliści z Poradni Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej w Krakowie spotkali się z opiniami Polaków z Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Norwegii, którzy nie ukrywali, że wolą poddać się operacji nóg, rąk czy kręgosłupa w Polsce nie z powodu ceny czy łatwego dogadania się po polsku, lecz z powodu znakomitej opinii, którą się cieszą polscy lekarze za granicą.
Potwierdzają to dane Izby Gospodarczej Turystyki Medycznej. Poza wszystkimi kategoriami pacjentów polonusów i imigrantów każdego roku Polskę odwiedza jeszcze około 300 tys. cudzoziemców zainteresowanych leczeniem u nas. Ta liczba co roku wzrasta o 10-15 proc.
-Forumowicz:
Rak w UK: wizyta u GP-lekarza pierwszego kontaktu, w tym samym dniu biopsja w szpitalu, wynik w przeciągu tygodnia, radio i chemoterapia w ciągu kilku dni od otrzymania wyniku. Czy są pytania????
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,87648,17754857,Polska_to_medyczny_raj__Dlaczego_emigranci_i_cudzoziemcy.html#ixzz3XPJa3JK4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz