Szukaj na tym blogu

czwartek, 12 marca 2015

Polska nigdy nie była częścią rosyjskiej ekumenii kulturalnej. Na Kremlu to wiedzą. Andriej Konczałowski

[TEKST TAK WAŻNY I NASYCONY INTENSYWNOŚCIĄ, ŻE PRAWIE NIC NIE SKRÓCIŁEM. 
Tekst, który wiele mnie nauczył wzbogacił otworzył oczy na nowe poznanie]

A masy  mówią, 
że nie mają potrzeby mieć w domu toalety. 
40 procent Rosjan tak powiedziało w jakiejś ankiecie i 
oni z radością załatwiają te sprawy na ulicy. 
I rzecz nie w tym, że ludzie są dzicy. To jest kwestia kodów kulturowych. W średniowieczu toaleta nie była potrzebna, a nie wykształciła się
burżuazja, 
dzięki której wyznaczane są pewne 
zachowania i pewne aspiracje. 
Normalny stan jest taki, że burżuazja te aspiracje wyznacza, 
a potem one idą w dół. 
Ludzie chcą mieć to samo co bourgeois. U nas tego nie ma.

[W Polsce te aspiracje wyznaczało naśladownictwo zachodu]

W XIX wieku spora część Polski była pod rosyjskim zaborem, a warszawskie salony mówiły po rosyjsku. 

- Ale to był wpływ polityczny, nie kulturalny, a wasze salony lepiej wtedy mówiły po francusku niż po rosyjsku. I wszyscy dobrze wiedzieli, że może udało się kawałek Polski podbić, ale że jeśli idzie o kulturę, to nie ma na to szans.

Granica kulturowa jest bardzo wyraźna, a to niewyobrażalnie ważne. Proszę spojrzeć na Stalina. Był wystarczająco inteligentny, żeby nie iść do Francji ani do Włoch. Mógł spokojnie dojść choćby i do Hiszpanii, ale wiedział, że jego władza nie udźwignie tylu krajów. Polski też nie przyłączył do ZSRR, bo wiedział, że byłyby z tym tylko problemy.


czym był katolicyzm? To nie tylko papież. To żydowska scholastyka, grecka filozofia, rzymskie prawo. To dysputy religijne na wysokim poziomie. Szacunek dla prawa. Mnóstwo rzeczy, które oczywiście wnosił przez miecz, ogień i indoktrynację, ale które całkowicie zmieniały cywilizacyjnie kraje, które w ten obręb weszły. Polska, przyjmując katolicyzm, weszła w obręb tej cywilizacji. Rosja - nigdy.

U nas nie ma zdolności do samoanalizy i możliwości dysputy filozoficznej. W Rosji dysput prawie nie ma. Przez lata nie wiedzieliśmy, co to w ogóle jest. Brak głębszej myśli, zadumy, idzie niestety od prawosławia, które jest intuicyjne i żadnych debat nie odbywa.


A jakie w takim razie wartości są ważne dla Rosjan? 

- Bardzo wąski krąg ludzi, którym ufasz - świat na zewnątrz jest zły, wierzę tylko swoim. Praca to smutna konieczność, do której mnie przymuszają, więc masz do niej taki stosunek. Bogactwo jest podejrzane. Dlaczego? Bo w średniowieczu największym bogactwem była ziemia. A ziemi więcej nie ma - jeśli mam się wzbogacić, to komuś muszę zabrać. Czyli każdy, kto się wzbogacił, zrobił to na czyjejś krzywdzie. I Rosjanie do dziś bardzo nie lubią, jak się ktoś wzbogaci, a to bardzo średniowieczne myślenie.


Dlaczego trzeba mu dać? Bo to krysza. To słowo po rosyjsku znaczy dach, ale znaczy też sitwę, mafię, grupę ludzi, która się wspiera nawzajem w jakiejś bandyterce.

W Rosji do dziś się mówi, że z kryszą sobie nie poradzisz. Nie da się jej obejść, zignorować. Mamy więc takie same problemy jak nasz chłop pięćset lat temu ze swoim panem.


Dlaczego trzeba mu dać? Bo to krysza. To słowo po rosyjsku znaczy dach, ale znaczy też sitwę, mafię, grupę ludzi, która się wspiera nawzajem w jakiejś bandyterce.

- My zawsze widzimy tylko czubek góry lodowej. A wszystkie przyczyny są dużo bardziej złożone.

Aneksja Krymu to tylko część poważnego konfliktu między Ameryką a Rosją. I nie umniejszam tu tych ludzi, ale tak po prostu jest. I jako Rosjanin, choć w wielu sprawach jestem krytyczny wobec Władimira Putina, muszę powiedzieć, że aspiracje Ukrainy, by wejść do NATO, budziły mój opór. Wyobraża pan sobie bazę NATO w Sewastopolu?

Wyobrażam. 

- No właśnie. A ja sobie nie wyobrażam.

Ameryka to kraj, który przez iluzję amerykańskiego obrazu życia i rzekomych wartości, według których rzekomo to społeczeństwo funkcjonuje, promuje obraz społeczeństwa, którego nie ma. A przecież 


Ameryka ma na sumieniu kilka katastrof, i to na skalę masową, w ciągu ostatnich kilkunastu lat - wymienię tylko Irak. Wszystkie zmiany, które oni ostatnio inicjowali, kończyły się katastrofą.

Tam, gdzie Amerykanie wprowadzają swoje porządki, kończy się chaosem i strasznymi dyktaturami, bo oni próbują przeszczepiać jeden do jednego swoje wartości, kompletnie bez zrozumienia, że gdzie indziej ludzie mogą myśleć inaczej. Oni w ogóle nie umieją czytać kodów kulturowych. Dla nich Arabowie, Chińczycy, Rosjanie - wszyscy są tacy sami.


Idea, że kapitalizm jest uniwersalny, że można rozwijać świat jak globalną wioskę, to absolutna chujnia. Nieprawda. Wszyscy już to chyba zauważyli oprócz Amerykanów. Oni za bardzo uwierzyli Fukuyamie w jego teorię o końcu historii. Tymczasem budzą się Chiny, zaraz za nimi pójdą Indie. Historia się dopiero zaczyna.


Czy jak go[Putina] wymienimy na kogoś innego, ludzie przestaną wozić śmieci do lasu? Wyrzucać niedopałki przez okno? Stwierdzą, że jednak przyda im się w domu toaleta? Nie, to się nie stanie. 
A przed Rosją stoją teraz wyzwania cywilizacyjne i potrzebujemy kogoś, kto spróbuje sobie z nimi poradzić.

Putin nie jest w stanie sobie poradzić nawet z korupcją. 
Kiedyś mądrzy ludzie powiedzieli mu, że trzeba wyłapać złodziei z ministerstwa spraw wewnętrznych i powsadzać do więzień. 
Wie pan, co odpowiedział Putin? Zapytał: to z kim my zostaniemy?
Putin jest skazany na syzyfowy trud. 
Nie umie zmienić rosyjskiej mentalności, 
a bez tego nie da się iść dalej.

Słyszał pan, co niedawno powiedział w Parlamencie Europejskim papież Franciszek? Że Europa Zachodnia to staruszka, bez wigoru i bez żadnej idei. Ma absolutną rację. Europa jest jak sparaliżowana. 
Piękne kraje, które kiedyś tworzyły cywilizację 
- Włochy, Francja - nie mają żadnych idei. 

- Chińczycy nigdy nie zrobią nic przy pomocy armii. 
Wojną rozwiązuje się problemy na kilka lat, a 
Chińczycy myślą na kilkaset lat w przód. 
Oni będą podbijać Syberię nie czołgami, ale ekonomią i demografią.

ludzie w Rosji są bardzo cierpliwi. I to z jednej strony wielki skarb, ale z drugiej - wielka tragedia. Rosjanie wszystko mogą znieść. 
Jak to się u nas mówi - przywykliśmy. 
Przywykliśmy do kryszy, przywykliśmy do korupcji. 

[Smutne bardzo współczuje temu narodowi]

Brak komentarzy: