[Dziennikarz "Wyborczej"] -Wyobrażam.
[A.K.]- No właśnie. A ja sobie nie wyobrażam.
Amerykanie w Sewastopolu? Dla Rosjan jest to nie do pomyślenia!
(To tak jakby dla nas ) "wrogie" nam Niemcy lub Rosja
miały bazę wojskową w Krakowie
Ale gdy AK mówi coś takiego:
-"Chińczycy nigdy nie zrobią nic przy pomocy armii.
Wojną rozwiązuje się problemy na kilka lat,
a Chińczycy myślą na kilkaset lat w przód."
lub
"Granica kulturowa jest bardzo wyraźna, a to niewyobrażalnie ważne. Proszę spojrzeć na Stalina. Był wystarczająco inteligentny, żeby nie iść do Francji ani do Włoch. Mógł spokojnie dojść choćby i do Hiszpanii, ale wiedział, że jego władza nie udźwignie tylu krajów. Polski też nie przyłączył do ZSRR, bo wiedział, że byłyby z tym tylko problemy."
Może być!I trzeba mieć rozsądną pewność wykluczenia tego co powyżej,
aby nie popaść w wydumane obawy przed współczesną Rosją
A analogia do zachowania Europy wobec Hitlera jest także z tego powodu
bezsensowna (pomijając decydujący "drobiazg",że Hitler nie miał broni jądrowej).
Rosjanie nie mają zamiaru przekraczać granicy kulturowej!
Nie ma podstaw, że jest inaczej,
a nie są tylko tylko wnioski z tez własnych, nie opartych na rzeczywistości rosyjskiej.
Konczałowski mówi jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy.
Np. dlaczego Rosja ze względów kulturowych nie modernizuje się,
dlaczego walka z korupcją i bandytierką jest u nich tak niezwykle trudna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz