Na marginesie obrad nad sprawą Amber Gold.
Co się działo w tym czasie na sali sejmowej!
Podczas wystąpienia prokuratora generalnego Seremeta
posłowie zajmowali się swoimi sprawami,
prowadzili jakieś nadzwyczaj ważne rozmowy
w parach i zestawach po kilku, przechadzali się
i...doskonale się bawili, jak na pikniku.
Jednym z najweselszych był dobroduszny poseł Macierewicz,
Prezes Kaczyński ciągle z kimś coś konsultował.
W ławach poselskich działały telefony komórkowe
i jakieś prowadzone przez nie wesołe rozmowy.
Chłopcy Nowak i Graś siedzieli na podwyższeniu machając
nóżkami. Rozbawiony minister Sikorski
opowiadał chyba premierowi dowcipy,
z których ten się jednak nie śmiał.
Kamera telewizyjna wybrała nie mało takich momentów.
Sytuacja zmieniała się gdy występował przedstawiciel
jednej tych partii.
Wówczas u obu stron opozycyjnej i rządowej
budziło się zainteresowanie,
u jednych jak przywalić drugiej stronie,
u drugich jak na to odpowiedzieć.
Merytoryka sprawy i jej naświetlenie przez
Prokuratora Generalnego, w wątku pozbawionym
możliwość rozgrywki politycznej,
była, dla większości posłów, mało interesująca.
I to się nazywa
-uprawianie profesjonalnej polityki.
Wystąpienia merytorycznie,
nieumocowane napierdalająco -politycznie
-wykraczają poza zainteresowania posłów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz