Postarano się.
Groch z kapustą, fatalnie pokazane przez Brytyjczyków.
Drewniane pary komentatorskie w TVP
przyprawiające o ból zębów komentatorki do pary.
Komercja na najniższym poziomie.
Brak reżyserii.
Najlepszy był Berlin. Jeszcze jako tako w Grecji.
Teraz to olimpijskie dno. Polskie dno
-tak dobić skutecznie -działania wspólnotowe.
Agnieszce wspólnota nic nie dała, a teraz się dziwisz!
Złoty medalista musiał trenować na własną rękę
w konflikcie ze związkiem.
Związki sportowe w ślad za PZPNem
i ogólnie panującym trendem
sprywatyzowały się.
I coś optymistycznego na koniec:
http://wyborcza.pl/duzy_kadr/56,97904,11818697,Z_synem,,3.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz