wg. Mariana Pilota
Największe korzyści z rządzenia zawsze ma ten, kto rządzi.
U nas rządzi PSL.
W rozmaitych konstelacjach ludowcy są u władzy
od samego początku, prawie w każdej ekipie.
Raz sobie dobiorą
SLD, raz Unię Wolności, a raz Platformę.
Jak tylko porzucą Millera - nie ma Millera.
Porzucą Tuska - nie będzie Tuska.
Są najdłużej wytrenowaną partią w tej grze
i najsprawniej egzekwują stołki.
Oni są zakorzenieni. Nie do ruszenia,
nie do wyrwania, bo rozrośnięci na wszystkie strony.
Do Parczewa czy Tczewa
Tusk musi jechać specjalnym tuskobusem.
A oni już tam są. Nikt ich nie musi przywozić.
I są najstabilniejsi, najsolidniejsi
- dlatego właśnie, że miejscowi. Tutejsi.
Jeśli jestem tu od zawsze i coś znaczę,
to dbam o to, żeby nadal znaczyć.
Jak ktoś do mnie przyjdzie, czegoś potrzebuje
- załatwię czy chociażby obiecam; taka obietnica to też wartość.
Wszyscy inni - no, może z wyjątkiem proboszcza
- są ulotni. I na ogół słabo osadzeni w rzeczywistości.
Ja bym to nazwał chytrością elementarną,
jak w tym przykładzie z folksdojczem i pepeerowcem.
Chłop boi się osamotnienia.
Braku oparcia, więzi, przynależności.
Bo jak będzie sam, to go zaraz nie będzie. Zginie.
Więc robi wszystko,
żeby się zakorzenić, umościć, obstawić rodziną.
- Ten sam sarmacki wzorzec.
Z jednej strony owe lemingi,
nierozumne, pazerne,
pozbawione wyższych uczuć
gnoje i chamy,
którzy dzień w dzień w pocie czoła orzą
- jak ów chłop pańszczyźniany
- w jakichś korporacjach czy gdzie tam jeszcze.
Z drugiej strony stojący z bronią u nogi Polacy,
gotowi zawsze do patriotycznego zrywu,
którego modelem - Powstanie Warszawskie.
też nielegalnie z Wyborczej
[ Dobry jest ten Pilot]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz