Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 17 października 2011

Polityk jak Palikot

W zasadzie nie mam nic przeciwko temu żeby oddać "swoje sprawy " w ręce człowieka, który zaspakajając swoje ambicje i zyski będzie prowadził sprawnie i skutecznie "moje" sprawy.
Nie musi być ideowy (może lepiej), ani autentyczny jak Lula, nie musi obłudnie mówić,że ma serce po lewej stronie. Zrobił badania marketingowe i stwierdził, że jest  materiał polityczny z którym możną powalczyć o władzę. Zrobił dokładnie to samo co Kaczyński w swoim czasie i co w końcu  robi Tusk.A więc bez hipokryzji proszę państwa (byłaby wpadka , bo chciałem powiedzieć panowie). - Nie gra mi tylko jedno, jak można bez podnoszenia podatków dla bogatszych podnieść tak wysoko kwotę wolną od podatku i zęby kasa się zgadzała.Cud jakiś czy co? Chętnie bym zobaczył jak to wyliczyli ci od Balcerowicza.
Poza tym inne pomysły bardzo trzeźwe.
Życzę załatwienia miejsca dla krzyża Trybunale polskim lub zagranicznym, to już by było coś więcej niż może się wydawać! To byłaby szczelina w tamie.

Brak komentarzy: