Przyznał, że nie zna się na gospodarce, a z jego działań wynika jeszcze i to,
że gospodarka go nie interesuje.
Skazanie przez kierownictwo takiej ważnej dziedziny
na brak kierownictwa -źle wróży państwu.
Natomiast zawsze uważał się za eksperta od
polityki zagranicznej i od administracji.
Tu jest niestety ( bo to poważny kandydat) nie lepiej.
Bo jego polityka wobec Rosji to tupanie nogą,
a wobec Europy, też, polityka z pozycji siły kogoś-tej siły pozbawionego.
Kaczyński nie zna politycznego elementarza
zachowań polityków prowadzących skuteczną politykę zagraniczną.
Im bardziej jest to polityka stanowcza, im bardziej
umocowana w interesie narodowym,
tym powinna być w gestach łagodząca, przyjazna
dla partnerów po to
aby zbyt szybko nie odsłaniać kart i nie
dopuścić do praktycznego zerwania stosunków,
pozbawienia się możliwości politycznego działania.
Kaczyński postępuje akurat odwrotnie.
Podobnie i chciałoby się powiedzieć jeszcze gorzej wyglądają
sprawy jeśli chodzi o zrozumienie i podejście do tego
jak należy administrować krajem
( wymagając szerszego rozwinięcia).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz