Tymczasem rzeczywistość stała się lewicowa. Przechylenie na prawo, jako zagrożenie, staje się widoczne dla niektórych na prawo, ale nie dla Leszka Millera i SLD ( w tej chwili to dzieci we mgle, pozbawione punktów orientacyjnych chcący się dostosowywać się do rzeczywistości już minionej, a nie do aktualnej).
Rzeczywistość gdy znajduje się w NIE-równowadze ( jeśli to nie jasne -patrz posty wcześniejsze i przyszłe na ten temat, to pojęcie będzie w tym blogu często używane)), albo przepada, albo osiąga nowy stan równowagi.
Super prawicowcy z platformy: Rostowski od Balcerowicza,
Tusk od KLD, zaczynają coś rozumieć mimo naturalnego oporu ze strony swojego elektoratu i niełatwego uwalniania się z objęć własnej retoryki.
A Miller... pieprzy swoje! A Napieralski wstawia go na listę. Opamiętaj się człowieku.
Przed innymi JKBielecki zrozumiał , że świat znalazł się w przechyle, że będzie nabierał wody przez burty.
Inni zwalczają go teraz, z prawa i lewa.
Ot, masz Michalski swoją modernizację.
-Czy można już wierzyć Tuskowi?
-Nie można. Szaleństwo komercjalizacji wszystkiego nie zniknie od razu, bez dodatkowego wzmocnienia (które nie przyjdzie od tego SLD). Nie zniknie samo-to długi proces .
Platforma, z rozpędu, urynkawia szpitale (szaleństwo), teatry (Strzępka), edukacje, naukę(Modzelewski).
W nierynkowych z natury dziedzinach pozostaje na pozycjach neoliberalnych. Robiąc coś na kształt ideologicznej rewolucji kulturalnej (Chińskiej).
W gospodarce natomiast- zaczyna dostrzegać nieracjonalność rynku, wymuszoną brakiem jego równowag (OFE, prywatyzacja racjonalna, a nie obciążona w imię ideologii (Balcerowicz) szkodliwością, zmiana priorytetów, a może powrót do podatków z przed kilku lat).
-Czy więc Tuska popierać?
-Tak trzeba, popierać, wtedy gdy trzeba, a nie durnie zwalczać, tam gdzie zachowuje się pragmatycznie -zgodnie z trendem modernizacyjnym i lewicowym!
-Może dojść do takiego paradoksu, że JKB, Rostowski i Tusk będą chcieli przywrócić te wyższe podatki,
a SLD będzie przeciw, albo zgłupieje.
-Tak trzeba, popierać, wtedy gdy trzeba, a nie durnie zwalczać, tam gdzie zachowuje się pragmatycznie -zgodnie z trendem modernizacyjnym i lewicowym!
-Może dojść do takiego paradoksu, że JKB, Rostowski i Tusk będą chcieli przywrócić te wyższe podatki,
a SLD będzie przeciw, albo zgłupieje.
-Świat broniąc się przed brakiem równowagi zaczyna odchodzić
(i będzie musiał coraz bardziej odchodzić) od paradygmatu neoliberalnego.
-SLD
chwali się zmniejszaniem PIT-u i wiernością (?!) ideom neoliberalizmu.
I ..... nikogo to już nie dziwi.
Jest lewicą?
Dla której niedobre są ,, podatki socjaldemokratyczne,,,
a dobre podatki neoliberalne.
Ta, która w praktyce sprzeciwia się redystrybucji
i stawia się w roli lobbysty prawicy
a lewicowość, prawie że, ogranicza do nazwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz