Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 7 lutego 2011

Modernizacja bije lewicę

Lewica zagapiła się, dała się zepchnąć do narożnika, zatracić swoją tożsamość.
Tymczasem rzeczywistość stała się lewicowa. Przechylenie na prawo, jako zagrożenie, staje się widoczne dla niektórych na prawo,  ale nie dla Leszka Millera i SLD ( w tej chwili to dzieci we mgle, pozbawione punktów orientacyjnych chcący się dostosowywać się  do rzeczywistości już minionej, a nie do aktualnej).
Rzeczywistość gdy znajduje się w NIE-równowadze ( jeśli to nie jasne -patrz posty  wcześniejsze i przyszłe na ten temat, to pojęcie będzie w tym  blogu  często używane)),  albo przepada, albo osiąga  nowy stan równowagi.
Super  prawicowcy z platformy:  Rostowski od Balcerowicza,
Tusk od KLD, zaczynają coś rozumieć mimo naturalnego oporu ze strony swojego elektoratu i niełatwego uwalniania się z objęć własnej retoryki.
A Miller... pieprzy swoje! A Napieralski wstawia go na listę. Opamiętaj się człowieku.
Przed innymi JKBielecki  zrozumiał , że świat znalazł się w  przechyle, że  będzie nabierał wody przez burty.
 Inni  zwalczają go teraz, z prawa i lewa.
Ot, masz Michalski swoją modernizację.

-Czy można już wierzyć Tuskowi?
-Nie można. Szaleństwo komercjalizacji wszystkiego nie zniknie od razu, bez dodatkowego wzmocnienia (które nie przyjdzie od  tego SLD). Nie zniknie samo-to długi proces .
Platforma,  z rozpędu,   urynkawia szpitale (szaleństwo),  teatry (Strzępka), edukacje, naukę(Modzelewski).
W  nierynkowych z natury dziedzinach pozostaje na pozycjach neoliberalnych. Robiąc coś na kształt ideologicznej  rewolucji kulturalnej (Chińskiej).
W gospodarce natomiast- zaczyna dostrzegać nieracjonalność rynku, wymuszoną brakiem jego równowag (OFE, prywatyzacja racjonalna, a nie obciążona w imię ideologii (Balcerowicz) szkodliwością, zmiana priorytetów, a może powrót do podatków z  przed kilku lat).
-Czy więc   Tuska popierać?
 -Tak trzeba, popierać, wtedy gdy trzeba, a nie durnie zwalczać, tam gdzie zachowuje się pragmatycznie -zgodnie z trendem modernizacyjnym i lewicowym!
-Może dojść do takiego paradoksu, że JKB, Rostowski i Tusk będą chcieli przywrócić  te wyższe podatki,
a  SLD będzie przeciw, albo zgłupieje.

-Świat broniąc się przed brakiem równowagi  zaczyna odchodzić
 (i będzie musiał coraz bardziej odchodzić) od paradygmatu neoliberalnego.

-SLD
 chwali się zmniejszaniem PIT-u i  wiernością (?!)  ideom neoliberalizmu.
I ..... nikogo to już  nie dziwi.
Jest lewicą?
Dla której niedobre są ,, podatki  socjaldemokratyczne,,,
a dobre podatki neoliberalne.
Ta, która w praktyce sprzeciwia się  redystrybucji
i stawia się w roli lobbysty  prawicy
a lewicowość, prawie że, ogranicza do  nazwy.

Brak komentarzy: