Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 14 lutego 2011

Racjonalizm i polityka

Kinga Dunin poruszyła ważny temat. Wart pociągnięcia, a nie skwitowania nawet obszernego (zwłaszcza po debacie publicznej w związku z OFE, w której wielu się pogubiło, a jednak niektórzy  zaczynają coś rozumieć; w jakiejś mierze dotyczy to także katastrofy smoleńskiej).
Czym jest tak zwana debata- kto ma w niej brać udział itp. I jak się to przekłada na realną politykę.
Z tym wszystkim jesteśmy trochę na etapie przedszkola, a co najwyżej naiwnej panienki.
Argumentacja to jedno, a interesy i polityka to drugie.
Rzecz chyba w tym, że gadać na temat powinni fachowcy ale publicznie. Coś w rodzaju amerykańskiego sądu z jego rolą ławy przysięgłych.
A więc tematy fachowe w rekach fachowców  ale przy otwartej kurtynie, i po to aby przekonywać lud do swych racji, który pozostaje suwerenem.
Tyle,że z tymi fachowcami to u nas nie tęgo, a lekceważenie ludu leży w odruchach władzy (KP nie jest  bardziej demokratyczna).
Zły przykład dał nam Balcerowicz, zachowujący się przez lata jak wielki kapłan, strażnik tajemnicy, niedostępny dla ludu ponad ludem. To, że teraz został zmuszony do polemiki i zrejterował przed Rostowskim to znak czasu

Brak komentarzy: