"Mam wrażenie, że im bardziej świat robi się globalny, im bardziej ludzkość przestaje być dla nas abstrakcją, tym bardziej podważane są uniwersalistyczne ideologie. Czy to chrześcijański uniwersalizm, w którym nie było państw, tylko chrześcijańska wspólnota, czy kantowski liberalny uniwersalizm: „Traktuj każdego, jak sam chciałbyś być traktowany” – już ich nie ma. Paradoksalnie, gdy państwa stają się słabsze, coraz bardziej nacjonalizujemy tożsamość. To jeden z paradoksów globalizacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz