Jeśli ewolucja tworzy, a rewolucja jest początkiem nowej ewolucji, to nie brak elit w Polsce jest największym naszym mankamentem, tylko przekonanie, że np. reformy (oraz oczywiście TKM)- czyli w istocie rewolucje- mogą przynieś coś dobrego.
U nas każda zmiana władzy poczynając od ustrojowej z PRL-u po każdą kolejną zmianę władzy ,
stara się wszystko wywrócić do góry nogami
i zaczyna od początku,
wywalając ze stanowisk tych nielicznych ale najcenniejszych,
bo kompetentnie działających w rządzie i administracji regionalnej.
W rezultacie w Polsce mamy rewolucje co cztery , a w najlepszym wypadku co osiem lat, a dobrodziejstwo dotychczasowego dokonania nie znajduje kontynuacji.
U nas każda zmiana władzy poczynając od ustrojowej z PRL-u po każdą kolejną zmianę władzy ,
stara się wszystko wywrócić do góry nogami
i zaczyna od początku,
wywalając ze stanowisk tych nielicznych ale najcenniejszych,
bo kompetentnie działających w rządzie i administracji regionalnej.
W rezultacie w Polsce mamy rewolucje co cztery , a w najlepszym wypadku co osiem lat, a dobrodziejstwo dotychczasowego dokonania nie znajduje kontynuacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz