Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Rosję będziecie mieli taką jaka sobie zrobicie! . Część pierwsza

Motto:
Polityka realizująca interes partykularnego układu sił, w połączeniu z niekontrolowanym rozwojem wydarzeń, 
powołująca się na interes narodowy, 
może tworzyć alternatywną rzeczywistość 
nie w mającą iunctim 
z polityką opartą o dalekosiężne  interesy narodowe.  

Postaram się wykazać, że dominująca w Europie polityka wobec Rosji jest szkodliwa nie tylko dla Rosji ale także dla Europy, 
a szczególnie dla Polski.

Rosja 
to kraj marksistowskiego eksperymentu społecznego, realizującego idee humanistyczne myśli europejskiej -w jej wschodnim wydaniu.
Kraj ciężko doświadczony, przez rewolucje i wojnę.
Kraj , w którym zbrodnia szła ręka w rękę z  idą sprawiedliwości społecznej.
Kraj olbrzymich nadziei,
okresowych  sukcesów gospodarczych  i .....otrzeźwienia, że 
jednak znalazł się na niewłaściwej ścieżce rozwoju,
z narastającą świadomością pozostawania w tyle i niewydolności swojego ustroju gospodarczego
 Dla rządzących CCCR jasnym się stało, że nie tedy droga.
Nastąpiła odgórnie przeprowadzona zmiana  ustroju społecznego i gospodarczego.
 Przywódca przewrotu Gorbaczow został entuzjastycznie przyjęty i fetowany w Ameryce. Ale ludzie , którzy mieli dokonać przejścia od własności państwowej w gospodarce do własności prywatnej nie mieli pojęcia jak funkcjonują kapitalizm i demokracja.
Przyzwyczajeni do wiedzy, która obowiązywała w propagandzie 
a więc wiedzy marnej, zaczęli popełniać błąd za błędem.
Nie wiedzieli, że w tym nieznanym im świecie pulsuje gra sprzecznych interesów, że to co im się mówi  chwaląc i poklepując 
 przyjaźnie -to objaw jednego z nurtów tamtej polityki, która 
może się zmienić na skutek nowego politycznego rozdania i dojścia do władzy innej grupy interesów.
Gdy porzucili obraz diabolizowanego wroga wajcha została przerzucona na pozycje "kochamy się". Złudzenie równie nieprawdziwe jak to ,że Ameryka jest diabłem.
Gdy dziś Rosjanie mówią o największej katastrofie dwudziestego wieku , to prawdopodobnie o to im chodzi. Do czego  nie chcą się wprost  przyznać, bo musieliby mówić o swojej naiwności, wręcz głupocie.
Rosja nie została wszak podbita zbrojnie, obce wojska nie stacjonowały na jej terytorium. Mogła wiec wynegocjować z
państwami, które się wszak dopiero tworzyły, warunki uwzględniające jej interesy  i  granice uwzględniające obszary rosyjsko -języczne. Ówcześni  ukraińscy politycy wzięliby z pocałowaniem ręki to co dają. Zachód łącznie z Ameryką był zdziwiony, zaszokowany i też, by nic zrobił, bo nawet nie miał ani sprecyzowanej polityki,  ani żadnych możliwości nacisku,  
-Rosjanie nie mieliby teraz kłopotów 
z Krymem, Sewastopolem i Donbasem.
-Podczas rządów Jelcyna musieli się  przekonać na własnej skórze, że  przejście do demokracji powinno poprzedzić uaktywnienie kapitalizmu, bo 
demokracja bez mocnych instytucji demokratycznych, które są tworzone latami i jeszcze dłużnej tworzoną kulturą funkcjonowania w demokracji -to chaos i nieznośna korupcja.
Nie wiedzieli, że  demokracje można wprowadzać   jako kolejny, a nie równoczesny krok zmiany ustrojowej.
Czas bezhołowia Jelcyna i obecna sytuacja na Ukrainie oraz te z przeciwnej strony: przykłady chińskie ale także płd. koreańskie czy japońskie powinny być wystarczająco przekonywujące.
Trwająca kilka pokoleń ciężka  dyktatura, sprawowana w imię ideologii, zamroziła kształtowanie instytucji nieodzownych dla funkcjonowania demokracji. 
Złudzeniu,  że demokracja zaczyna  się od dnia przeprowadzenia wolnych wyborów uległo wielu uczestników nie tylko tamtych dni i określało nie tylko tamtą scenę polityczną.



Brak komentarzy: