- Dajcie im porządzić, na pewno coś zaradzą. Widać, że wzięli się do roboty.
Nowa ustawa o ziemi rolników praktycznie nie ruszyła, bo mało który myśli dziś o tym, by ziemię sprzedać - ma przecież swoje dopłaty do hektara. Nie zamierzają martwić się o przyszłość ani liczyć, ile dostaną za ziemię, jeśli kiedyś zechcą ją sprzedać. A najbardziej bulwersujący zapis w nowej ustawie, który ograniczał prawo do dziedziczenia, PiS szybko poprawił, zanim większość rolników w ogóle o nim usłyszała. Paradoksalnie nowa ustawa o ziemi wzburzyła więc głównie mieszkańców miast. To oni się martwią, że ich zamiejskie inwestycje tracą na wartości, a rynek ewentualnych nabywców skurczył się do najbliższych sąsiadów rolników i państwowej agencji rolnej.
Nowa ustawa o ziemi rolników praktycznie nie ruszyła, bo mało który myśli dziś o tym, by ziemię sprzedać - ma przecież swoje dopłaty do hektara. Nie zamierzają martwić się o przyszłość ani liczyć, ile dostaną za ziemię, jeśli kiedyś zechcą ją sprzedać. A najbardziej bulwersujący zapis w nowej ustawie, który ograniczał prawo do dziedziczenia, PiS szybko poprawił, zanim większość rolników w ogóle o nim usłyszała. Paradoksalnie nowa ustawa o ziemi wzburzyła więc głównie mieszkańców miast. To oni się martwią, że ich zamiejskie inwestycje tracą na wartości, a rynek ewentualnych nabywców skurczył się do najbliższych sąsiadów rolników i państwowej agencji rolnej.