Bliski Wschód może zdestabilizować cały świat na wiele sposobów.
Przedłużająca się niedola i tragiczna sytuacja milionów młodych Arabów stworzą
nowe pokolenie zdesperowanych dżihadystów,
którzy będą obwiniać Zachód o to, że zaleźli się w tak rozpaczliwym położeniu. Część bez wątpienia znajdzie sposób, by dotrzeć do Europy oraz USA i przygotować zamachy terrorystyczne.
Wojny domowe toczą się w Iraku, Syrii, Jemenie i Somalii – wszystkie te kraje coraz bardziej przypominają upadłe państwa.
W tej płynnej sytuacji regionalnej toczy się ogromna zakulisowa
walka o dominację w regionie między sunnitami z Arabii Saudyjskiej ...a szyitami z Iranu.
Jeśli więc Zachód nadal będzie ignorował Bliski Wschód albo rozwiązywał problemy tego regionu wyłącznie metodami wojskowymi (USA wydały 2 bln dolarów na wojny w Afganistanie i Iraku, po to tylko, by wywołać jeszcze większą nierównowagę), a nie za pomocą dyplomacji i środków finansowych na wsparcie wzrostu i tworzenia miejsc pracy, to niestabilność w regionie zacznie jeszcze bardziej narastać. Widmo takiego wyboru przez najbliższe dekady będzie wisiało nad USA i Europą – a więc nad całą globalną gospodarką.
N. Roubini
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz