Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 19 października 2015

Piotr Ibrahim Kalwas.[ Można sie zamyslić. Islam....]

Codziennie go chwalę i przeklinam.
 Kiedy tam jestem, męczy mnie intensywność tamtej rzeczywistości, hałas, smród, jakiś surrealizm. Ale kiedy jestem tu, tęsknię za tym wszystkim. Za tą cudowną gościnnością, opiekuńczością. Ja, moja żona i dziecko czujemy się tam w stu procentach bezpieczni, wszyscy się znają, ludzie sobie pomagają, uśmiechają się.

Kiedy Hasan był mały, nie mogłem z nim wyjść z domu, bo wszyscy go brali na ręce, całowali, nosili na barana. Bójki to rzadkość, nikt nie przeklina, nie ma chamstwa. Do tego wspaniała kuchnia, niskie ceny i ta aura, nastrój, który trudno nazwać - zapachy, dźwięki, azany, porykiwanie osłów, cała ta przestrzeń zapachowo-wokalna jest tak niesamowicie przepojona poetyką, że nie wyobrażam sobie bez tego życia.

Kiedyś fascynował mnie też tamtejszy tradycjonalizm, ale dziś, żyjąc w nim, wiem, jak wielką powoduje brutalność - obrzezanie kobiet, szlachtowanie zwierząt na ulicach, zbrodnie honorowe, molestowanie, zakłamanie religijne.
Sugeruje pan, że co drugi muzułmanin obcina ręce i kamienuje? 

- Nie, no skąd. Żaden muzułmanin tego nie robi, no, może prawie żaden. Terroryści czy dżihadyści to ułamek procentu - straszny, ale jednak znikomy. Także większość państw muzułmańskich od dawna zakazała tych kar. Ale jednak nadal cały Koran, wszystkie hadisy, także te, pozostają obowiązującym dogmatem. Żaden ośrodek muzułmańskiego prawa czy teologii nie próbował tego usunąć, ogłosić, że to wyłącznie alegoria.

Brak komentarzy: