Szukaj na tym blogu

środa, 28 października 2015

Realna władza,

którą akurat nawet najkrótszy pobyt u steru PIS ..może sobie zawłaszczyć na lata 
(nawet gdyby 
po dwóch latach odszedł w parlamentarny niebyt).
Nawet wtedy,
gdy   formalnie rządzić będzie  
jakakolwiek inna formacja polityczna.
Tak się na świecie porobiło że, władza - nie tylko u nas- demokratycznie wybrana 
mało ma wspólnego z władzą realną.
Np. Czy w USA realna władza była w rękach, kiedyś młodego  Busha, a teraz Obamy? 
Czy realną władzę sprawują korporacje i banki kierujące się własnymi interesami?

Ale, nie wyłącznie one!
W USA i w innych starych demokracjach realną
władzę mają instytucje,
które formowały się latami, mocne tradycją
-wówczas ich  nie łatwo zlekceważyć.
System porządku publicznego w USA nie daje się ubezwłasnowolnić nawet potężnym korporacjom. Np. torturować  politycy amerykańscy nie mogli na terenie USA 
(w Polsce no problem).
W neoliberalnej, thatcherystowskiej Anglii, instytucje zabezpieczeń socjalnych w dużej mierze nie zostały zlikwidowane, o czym 
dobrz wiedzą polscy uchodźcy ekonomiczni. 
Rządy neoliberałów w Szwecji tylko w niewielkim stopniu naruszyły socjal Szwedów.
Inaczej jest u nas 
instytucje staja się
zdobyczą polityczną rządzących partii.
W Polsce instytucje na skutek braku niepisanej tradycji, 
która kształtuje sie latami, instytucje są takiej jakości  - jak ludzie,
którzy nimi kierują na wszystkich szczeblach organizacji.
Gdy nowa władza będzie chciała posprzatać po rządach PIS
nie bedzie to takie proste.
Reset, to ciagle nie  metoda
na budowanie dobrej, 
niezaleznej od koniunktury, 
instyucjonalnej tradycji.


  

Brak komentarzy: