Szukaj na tym blogu

środa, 31 października 2012

Zingales


nawołuje do kapitalizmu, który nie jest probiznesowy, ale prorynkowy. Takiego, który celebruje merytokrację, a nie oddziedziczone przywileje, i kładzie nacisk na wiarygodność podmiotów gospodarczych oraz  ich wolność i swobodę. Jego zdaniem najważniejsze elementy kapitalizmu to pełna i wolna konkurencja, a wszelkie nierówności, brak stabilności i podział klasowy, których ostatnio doświadczają Amerykanie, biorą się z jej braku. 
Diagnoza i recepta Zingalesa – reforma edukacji i prawa upadłościowego, spłata kredytów studenckich uzależniona od dochodu, większa ochrona konsumenta, restrykcyjne prawo antymonopolowe, ograniczenia działalności lobbingowej i datków na kampanie, większa kontrola inwestorów nad wynagrodzeniami – są uderzająco podobne do propozycji Josepha Stiglitza, profesora-noblisty z Columbia University, który jest na zupełnie drugim końcu ideologicznego spektrum. 
                    Autor: Steven Pearlstein, The Washington Post

Brak komentarzy: