Szukaj na tym blogu

czwartek, 4 października 2012

Co wnosi Palikot?


"Pytanie: co do tego wnosi Palikot? Na razie nie wniósł nic."
O tym co wniósł już napisałem.
O tym co może wnieść-niżej.
Ale jak -to było/jest ?
Mieliśmy/mamy do czynienia z tzw. zawodowymi politykami, którzy działają następująco.
-Przywódca partyjny -specjalistą od wygrywania wyborów.
-Formowanie rządu po wygraniu wyborów sprowadza się do umacniania politycznych pozycji (to jak
-wielokrotnie opisywano)- obsadzania ministerialnych stanowisk -też politycznych, pod kontem umocnienia wpływów partyjnych.
Pozostaje margines
konieczny, choć drugorzędny,
z punktu widzenia polityka:
trzeba krajem administrować,
rozwiązywać problemy, wybiegać naprzód,
dbać lub zaostrzać(są i tacy) stosunki z sąsiadami.
Ktoś to musi robić. Politycy się na tym nie znają
i nie mają do tego głowy.
Upierdliwe to
-to już nie ta polityka, do której się przyzwyczaił
i nie wiadomo jak się do tego zabierać;
- a praca konieczna  i do wykonania.
Skończyły się polityczne pustosłowia i przepychanki.
W tym celu premier/minister powołuje wiceministrów merytorycznych
i rozdmuchuje gigantycznie zatrudnianie doradców (bo sam nie wie, nie rozumie), rozrastają się komitety dla rozwiązania każdego doskwierającego,
nagłośnionego przez media problemu, często trzeciorzędnego, a często nabrzmiałego potrzebą.
Tak z grubsza przebiega robienie tej zwykłej i tej koniecznej polityki po wygraniu wyborów.
Opis zachowań Donalda, Jarosława.
Miller nieco bardziej ustawiał rząd pod problemy, ale z grubsza  zachowywał się podobnie.
cdn.

Brak komentarzy: