– Nix bez mrugnięcia okiem mówi o „infekowaniu” treści do internetu. Oferował dziennikarzowi udającemu przedstawiciela możnego egzotycznego zleceniodawcy, że na zamówienie wyprodukuje strony, treści i linki skrojone pod konkretnych użytkowników. I przyznawał, że jego firma zajmuje się też klasycznym czarnym piarem. Zdradził, że niejednokrotnie, by pogrążyć polityka, wysyłano do niego Ukrainki; dziewczyny prowokowały dwuznaczne sytuacje, które skrupulatnie dokumentowano. Tak wpływano na wyniki różnych wyborów i metoda zawsze dawała „świetne wyniki”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz