Stresują się: że nie zdążą, że nie dadzą rady zostać po godzinach, że nie będą w stanie zadowolić szefa. Że znów ktoś na nich nakrzyczy, że będą musieli tkwić w pracy, której nienawidzą.
Przez okno stojącego pociągu widzę płaczącą dziewczynę. Wyje tak głośno, że zagłusza łoskot pociągów. Głos niesie się ponad komunikatami płynącymi z głośników, wwierca się w czaszkę, obezwładnia. Choć płacz dobiega przez otwarte drzwi wagonu, nikt nie podnosi oczu znad komórki.
Przez okno stojącego pociągu widzę płaczącą dziewczynę. Wyje tak głośno, że zagłusza łoskot pociągów. Głos niesie się ponad komunikatami płynącymi z głośników, wwierca się w czaszkę, obezwładnia. Choć płacz dobiega przez otwarte drzwi wagonu, nikt nie podnosi oczu znad komórki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz