– Otacza nas coraz więcej starszych ludzi, którzy nie są w stanie odebrać esemesa, zamówić czegoś przez internet. Próbowałam spojrzeć na świat ich oczyma. Wszystko jest poza nimi, łącznie z przywołaniem taksówki. Coraz trudniej im coś załatwić w urzędzie. Zaczynają żyć w innej rzeczywistości, coraz bardziej wypreparowanej. Jakby gdzieś obok nas były enklawy PRL-u, w których ludzie wciąż dzwonią wyłącznie z telefonu z kablem. To rodzi pewien rodzaj egzystencjalnej samotności, która bierze się z tego, że przestajemy rozumieć świat. Czasem też tak się czuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz