Kiedyś gdy dorota zaatakowała mnie argumentem poniżej pasa Gospodarz zdziwił się, bo nie widział żebym dał jej do tego powód. I napisał: "może czegoś nie zauważyłem". Spytałem się o to samo Wiesi, na co ona, że jednak moje krytyczne odwołanie do kwalifikacji doroty-prawnika, nie było eleganckie.
- Zdumiewało mnie, że to co uważam za najistotniejsze w zawodzie prawnika i co zawsze mnie w nim fascynowało to próba dotarcia do prawdy mimo rożnych sprzecznych nieraz wykluczających się świadectw, na drodze ścierania się argumentów oskarżenia i obrony.
-I choćby różnorodność orzeczeń za dokonanie zabójstwa z uwagi na różne okoliczności.
-I to co występuje w każdym procesie MOTYW POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA
-W forumowych wypowiedziach doroty
-zwykłych, w prawniczych procedurach, sposobów dochodzenia do prawdy nie mogłem się doszukać.
Ku mojemu rozczarowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz