Szukaj na tym blogu

środa, 25 kwietnia 2018

Dokładnie w tym samym czasie, w tym samym budynku, tylko w innej sali, zeznawał w charakterze świadka w sprawie Zbigniewa Stonogi prezes Jarosław Kaczyński. Przeszedł niezauważony.

Tusk odpowiadał cały czas w ten sam sposób, ubierając kolejne odpowiedzi w inne słowa, aby nie zrobić wrażenia obcesowości i okraszając je ogólnikowymi opowieściami o funkcjonowaniu rządu
..... nie unikał odpowiedzi na pytania, dawał odpowiedzi długie, robiące wrażenie wyczerpujących, co miało zapewne pokazać, że chce współpracować w wyjaśnieniu sprawy, nie ma nic do ukrycia.
 Tusk zdołał przemycić do mediów swoją wersję wydarzeń, a jego przesłuchanie zamiast być „grillowaniem Tuska,” okazało się okazją do narzucenia swojej narracji.

Tusk otrzymując pytanie dotyczące niemożliwych do zapamiętania szczegółów, za każdym razem używał długich fraz w rodzaju „zgodnie z moją pamięcią taki fakt nie miał miejsca, ale po upływie tylu lat mogę się mylić, zachęcam więc do sprawdzenia tego w dokumentach, gdyż tam na pewno jest potwierdzenie
Tusk umiał narzucić swoją narrację, skupił uwagę mediów na sobie, pokazał się jako twardy gracz. 

Brak komentarzy: