Wolność myśli, sumienia i wyznania sprzedajemy za wygodę.
Pracownicy firm CACI
International Inc. i Titan Corp byli odpowiedzialni,
do spółki z amerykańskimi żołnierzami,
za tortury w irackim więzieniu Abu Ghraib.
Do odpowiedzialności pociągnięto tylko żołnierzy.
Firmy dostały
kolejne kontrakty od amerykańskiego rządu,
warte 200 mln dol.
Pracownicy DynCorp
na zlecenie rządu USA mieli szkolić bośniacką policję,
azorganizowali na wielką skalę handel kobietami.
Włos nie spadł im z głowy, bo w Bośni mieli immunitet,
nie odpowiadali przed sądem amerykańskim,
bo przestępstwo nie miało miejsca w USA.
Brytyjscy dowódcy wojskowi
wystąpili niedawno do swego ministra obrony ze skargą,
że''brytyjska armia jest spętana prawami człowieka''
(informacja za ''The Daily Telegraph'' z 20 października).
Niewielu przejmuje się tym, że dzięki inwigilacji
można sterować ich zachowaniem,
kształtować gusty i pragnienia, intelekt i światopogląd.
Za wygodę sprzedajemy wolność myśli, sumienia i wyznania.
Nie lubimy, gdy ktoś nam uświadamia,
dokąd zabrnęliśmy.
Edward Snowden, dopóki łamał prawo,
inwigilując na zlecenie NSA,
wedle większości opinii publicznej w USA i Europie
był porządnym obywatelem.
Gdy ujawnił łamanie prawa
- uznano go za zdrajcę.
Demokratyczny
świat odżegnuje się teraz od udzielenia mu pomocy.
To, że skorzystał z azylu w Rosji,
uznaje za kolejny dowód jego zdrady.
Żołnierz Bradley Manning też został zdrajcą.
Skazano go na 35 lat więzienia
za ujawnienie m.in. materiału filmowego
pokazującego, jak amerykańscy żołnierze,
latając helikopterem nad Bagdadem,
zabawiają się, strzelając do cywilów.
Wśród zabitych byli dziennikarze Reutersa.
Manning siedzi, żołnierzy nie pociągnięto do odpowiedzialności.
Ewa Siedlecka (Wyborcza)
http://wyborcza.pl/magazyn/1,134734,15127889,Uwaga__potwory.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz