Szukaj na tym blogu

niedziela, 10 listopada 2013

Święto Niepodległości

Marsz Niepodległości z 2012 roku

człowiekiem numer jeden w Polsce staje się minister spraw wewnętrznych. Człowiek, który w garści trzyma wszystkie służby – na wypadek, gdybyśmy 10 i 11 listopada, krzycząc "Polska!", zaczęli okładać się po twarzach. W tych dniach to doskonale widać:
"Czym jest polskość jako taka. Nie wiem, czy polskość to Gombrowicz, czy raczej poseł Zawisza? Czy polskość to Masłowska, czy polskość to polski episkopat? Czy polskość to marszałek Piłsudski, czy Tadeusz Kościuszko? Redemptoryści czy Arianie - Bracia Polscy? Pogańskie kulty czy polityczny Chrzest Polski? A może litewskie dziady? Jak w tej sytuacji mam właśnie polskość jako taką kochać? Czy może chodzi o miejsce? O granice na mapie? Czy o glebę? O ludzi czy o ideę? To jest wszystko zbyt niejasne" 
                                                      – Bratkowska.

Brak komentarzy: