Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Oszust wybrany na prezesa IPN

Dr. Łukasz Kamiński. 
aby udowodnić, że gen. Jaruzelski domagał się interwencji 
dopuścił się oszustwa pomijając  passus,
 który świadczył przeciw jego tezie.  
Michaił Susłow:
 „Niechaj sami towarzysze polscy określą, jakie działania mają podjąć.
 Nie powinniśmy ich popychać do jakichś bardziej zdecydowanych działań 
(...........................................................................................................................).
 Myślę, że mamy tu wszyscy zgodny pogląd,
 że nie może być mowy o żadnym wprowadzeniu wojsk”."

Co zostało wykropkowane?

Oto tekst opuszczony:
„Jednocześnie Polacy otwarcie oświadczają, 
że są przeciwni wprowadzeniu wojsk. 
jeżeli wojska zostaną wprowadzone, to będzie oznaczało katastrofę”.


Z artykułu w "Przeglądzie" nr24/2011

8 komentarzy:

Janusz pisze...

Kocie ten cytat za to godzi w mit Jaruzelskiego, który wprowadzając stan wojenny uratował Polskę przed interwencją ZSRR.

kształt rzeczywistości pisze...

Nie rozumiem?

kształt rzeczywistości pisze...

A poza tym ja mówię tylko o tym, że sejm wybrał oszusta na najwyższe stanowisko.
Czy uważasz, że to porządku?

kształt rzeczywistości pisze...

Zrozumiałem, wybacz, trochę jest późno.
Ale to zupełnie inny temat. Materia bardziej skomplikowana, może przy innej okazji.

Janusz pisze...

Po bliższym przyjrzeniu się temu fragm.z "Przeglądu" mam pytanie. W jaki sposób Kamiński chciał wykazać, że Jaruzelski domagał się interwencji cytując podane słowa Michaiła Susłowa? Z czego ma wynikać obciążenie Jaruzlskiego przez Kamińskiego o to, że domagał się interwencji?
Faktycznie pominięty passus wyraźnie świadczy o tym, że Polacy byli przeciwni interwencji. Ale nie można powiedzieć, że bez tych słów jakiś cień podejrzenia pada na Jaruzelskiego
jeśli chodzi o to czy zabiegał o interwencję czy nie.
Zatem nazwanie "oszustem" Kamińskiego jest oszczerstwem moim zdaniem. Zresztą warto byłoby sprawdzić panie kocie źródło a nie opierać się na artykule w "Przeglądzie". Sprawdził pan?

kształt rzeczywistości pisze...

-Kamiński postawił tezę, wielokrotnie powtarzaną i podtrzymywaną przez IPN, że Jaruzelski zabiegał o interwencje jest to wiedza znana od dłuższego czasu, a nie żadna rewelacja "Przeglądu" .
Jeżeli gdziekolwiek znajdziesz zaprzeczenie tego: odszczekam i w rękę pocałuje Kamińskiego.
I zrobię to wręcz z satysfakcją.
- Gdy historyk z tytułem, profesjonalista stawia jakąś tezę -co może i powinien robić i natyka się na passus, który zaprzecza tej tezie, to nie może go wykropkowywać, bo to jest więcej niż pospolite oszustwo, czy wyraz zacietrzewienia emocjonalnego, to jest sprzeniewierzenie się swojemu zawodowi.
Historyk wtedy gdy znajdzie coś co przeczy jego tezie powinien ( i to żenujące, że muszę o tym mówić) wręcz wytłuścić ten passus i dociekać, znaleźć uzasadnienie dlaczego on przeczy jego tezie.
Ponieważ nie przypuszczam żeby Dla Pana Kamińskiego było takie postępowanie nieznanym,
wiec podtrzymuje swoje twierdzenie,że jest oszustem, który sprzeniewierza się swojemu zawodowi po to aby osiągnąć jakieś korzyści.

-

Janusz pisze...

A może chodziło o to w tym pominiętym passusie, że Polacy są przeciwni wprowadzeniu wojsk ale tylko tymczasowo. A Jaruzelski nie domagał się interwencji już tylko w razie niepowodzenia stanu wojennego. To mi się wydaje logiczne. Bo dlaczego Jaruzelski miałby chcieć wprowadzenia wojsk radzieckich co byłoby dużo gorsze dla jego władzy z tego względu, że ciężko byłoby to propagandowo potem odkręcić. On chciał się tylko zabezpieczyć w razie niepowodzenia stanu wojennego. Tylko tyle. I z tego względu passus ten może być mylący.
Oczywiście nie twierdzę, że tak jest tylko, że tak mogło być. Nie jestem historykiem i specjalistą w tym temacie (podobnie jak i Ty).
Druga sprawa, że od tego są historycy, żeby się spierali. Zauważ, że Kamiński pisał wstęp do publikacji dokumentów, czyli tekstów źródłowych. A to jest samo w sobie zasługa IPNu. Teraz możemy (a raczej historycy) o tym czy obciążają one Jaruzelskiego czy nie. Oczywiście można te tematy przemilczeć i nie mówić o Jaruzelskim albo nic albo dobrze. Ja jednak wolę, żeby czasem historyk się pomylił (bo jest człowiekiem, ma emocje) ale o ważnych sprawach można było mówić. IPN jest instytucją, która ma odkrywać polską historię i to robi. Powtarzam to była publikacja tekstów źródłowych.

kształt rzeczywistości pisze...

Wykropkowanie z TEKSTU ŹRÓDŁOWEGO, tego co przeczy postawionej tezie -jest niedopuszczalne.
-Odkrywanie poprzez przemilczanie?!
W ten sposób można udowodnić każda tezę.
Historyka to dyskwalifikujące podwójnie.