daje dupy: Kaczorowi , Kościołowi, Bankom
( naiwnie zabiera się za wielką infrastrukturę).
Nie chce mieć kłopotów, albo ma za uszami.
Woli nie widzieć, ale to strusia polityka,
gdy chodzi o sprawy dla państwa ważne,
nie dające się zamieść pod dywan.
Potem ściąga brwi robi groźne i zatroskane miny (autentycznie).
Jest, obok Leszka Millera,
najzdolniejszym premierem dwudziestolecia.
Ale jak tamten trafił na czasy,
które potrzebują kogoś z większa głową.
Tylko, że takich w polskiej polityce nie widać.
Nawet nie rozumie elementarnej -konieczności dobrego
systemu prawnego potrzebnego
dla sprawnego funkcjonowania państwa
Dobrze chociaż, że ma koło siebie
mądrego Bieleckiego i Fedak z PSL
i inteligentnego i jak na neoliberała, elastycznego Rostowskiego,
i jakiś potencjał możliwości uczenia się.
Chyba już zrozumiał, że do nadzwyczajnych zadań
potrzebuje nadzwyczajnych ludzi,
a nie partyjnych przeciętniaków.
-Ale nie zazdroszczę. I życzę powodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz