mówisz, że nigdy na świecie
nie było (dla wszystkich) równych szans.
I masz racje - jest to stan naturalny.
Ale popatrz na to historycznie.
Po II wojnie
szanse i powszechność dostępu bardzo się wyrównały
zarówno w Europie jak w Stanach.
Teraz to idzie w odwrotnym kierunku.
A gdy używasz słowa " nigdzie",
to dalej świat szans i dostępu masz w Skandynawii,
mimo że tam (przyznaje nawet ogif) panuje ostry kapitalizm.
A wiec nie nigdzie, a więc można, tylko że, to nie łatwe,
a jednak świat będzie musiał iść w tym kierunku,
bo alternatywą są napięcia, które rozwalą go.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz