Najbardziej znaczący moment przesłuchania nastąpił wraz z pytaniem senatora ze stanu Illinois Richarda Turbina, czy Zuckerberg mógłby się swobodnie podzielić ze słuchaczami nazwą hotelu, w którym śpi, i nazwiskami osób, z którymi pisał w tym tygodniu wiadomości. To właśnie takie dane zbiera i wykorzystuje prowadzony przez niego portal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz