? Oficjalnie sięgała tylko po dane legalnie nabyte – od firm wykonujących ratingi konsumenckie dla instytucji pożyczkowych; w USA to potężni brokerzy informacji o konsumentach. Dołożyła do tego dane z list wyborców, informacje z ubezpieczeń medycznych, nawet dane prenumeratorów różnych pism. Danych z Facebooka miało tam być – podobno – niewiele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz