-@krzys
Einstein :"słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej, jak wyrażeniem i owocem ludzkiej słabości, .. "Nie wierzę w osobowego Boga.
"Jeżeli jest we mnie coś, co może zostać nazwane religią, to jest to bezgraniczny podziw dla struktury świata." -Tu mamy podobieństwo
-Einstein: "" przekonanie o obecności wyższej rozumnej mocy, która jest objawiona w niepojętym wszechświecie,
kształtuje moje wyobrażenie Boga."
i
"... boskie przymioty Stwórcy stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła."
W tych wypowiedziach jest wyrażone następstwo
- Bóg który stwarza Wszechświat, a więc
u mnie jest inaczej niż u Einsteina - nie ma następstwa.
Dla porównania
przypominam końcową wersje panteizmu wg @kota:
-"Uważam, że odwrócenie problemu, że to nie Bóg stworzył wszechświat lecz, że Wszechświat jest bogiem jest sensowne bo likwiduje paradoksy:
wolnej woli, dobrego Boga- który dopuszcza zło, a także nie prowadzi do takich mało sensownych i bezsensownych z punktu widzenia nauki twierdzeń, że płód jest dzieckiem.
I co najważniejsze
W tym ujęciu człowiek staje się PODMIOTEM, jako część Wszechświata boga- tworzy, a nie jest tworzony.
Robi to co Wszechświat: testuje i realizuje różnorodność możliwości. I umrze jako przekształcenie,
lecz zaznaczył na Ziemi swoją ścieżkę życia, zapisaną jako możliwość, którą miał zaszczyt testować. Śmierć nabiera sensu, bo daje kolejne odbicie dla testowania nowych możliwości" -Jerzy Kotowski
Einstein :"słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej, jak wyrażeniem i owocem ludzkiej słabości, .. "Nie wierzę w osobowego Boga.
"Jeżeli jest we mnie coś, co może zostać nazwane religią, to jest to bezgraniczny podziw dla struktury świata." -Tu mamy podobieństwo
-Einstein: "" przekonanie o obecności wyższej rozumnej mocy, która jest objawiona w niepojętym wszechświecie,
kształtuje moje wyobrażenie Boga."
i
"... boskie przymioty Stwórcy stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła."
W tych wypowiedziach jest wyrażone następstwo
- Bóg który stwarza Wszechświat, a więc
u mnie jest inaczej niż u Einsteina - nie ma następstwa.
Dla porównania
przypominam końcową wersje panteizmu wg @kota:
-"Uważam, że odwrócenie problemu, że to nie Bóg stworzył wszechświat lecz, że Wszechświat jest bogiem jest sensowne bo likwiduje paradoksy:
wolnej woli, dobrego Boga- który dopuszcza zło, a także nie prowadzi do takich mało sensownych i bezsensownych z punktu widzenia nauki twierdzeń, że płód jest dzieckiem.
I co najważniejsze
W tym ujęciu człowiek staje się PODMIOTEM, jako część Wszechświata boga- tworzy, a nie jest tworzony.
Robi to co Wszechświat: testuje i realizuje różnorodność możliwości. I umrze jako przekształcenie,
lecz zaznaczył na Ziemi swoją ścieżkę życia, zapisaną jako możliwość, którą miał zaszczyt testować. Śmierć nabiera sensu, bo daje kolejne odbicie dla testowania nowych możliwości" -Jerzy Kotowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz