Szukaj na tym blogu

środa, 1 listopada 2017

O takie dzieciństwao teraz trudno

Wyobrażałam sobie, że kiedy siądę nad potokiem i opowiem mu jakieś historie, to on je potem zaniesie do morza.
Pamiętam, że lubiłam kłaść się na łące na brzuchu i obserwować, co się dzieje w trawie. Jak ona dźwięczy, pachnie, szemra. Przypominam sobie kwiaty. Na wiosnę były zawilce, stokrotki, fiołeczki, pierwiosnki, kaczeńce, całe bukiety się rwało. A jak nadchodził czerwiec, to były storczyki, białe i różowe. Kiedyś przy ich zbieraniu skoczyła na mnie żmija. Zdążyłam uciec wzdłuż owsa. Weszła w łan, bo czuła, że tam ciepło. Myślałam wtedy, że słońce jest bogiem.

Brak komentarzy: