Na granicy Guberni stał już jednak esesman. Nie chciał nas wpuścić.
Wyskoczyłam z szoferki, wzięłam się pod boki i do niego: "Warum zuruck?
Ich bin Shauspillerin. Dwa lata byłam w bolszewickim piekle. Wy tam
teraz jesteście i tu już też, to czemu nie mogę wrócić do Warszawy?".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz